Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Drużyna Bristolu City (”The Robins”) przebywa na dole tabeli zajmując 19. miejsce, za to jedenastka Brentford FC zajmując trzecią pozycję w rozgrywkach była zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 11 spotkań drużyna Bristolu City wygrała jeden raz, ale więcej przegrywała, bo aż sześć razy. Cztery mecze zakończyły się remisem. Od pierwszych minut jedenastka Brentford FC zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony zespołu Bristolu City była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. W 27. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Kaseya Palmera z Bristolu City, a w 30. minucie Ivana Toneya z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę jedenastka Brentford FC rozpoczęła w zmienionym składzie, za Ethana Pinnocka wszedł Mads Bech. W 53. minucie za Adriana Mariappę wszedł Zak Vyner. W 54. minucie kartkę otrzymał Danny Simpson z drużyny gospodarzy. W tym czasie piłkarze Brentford FC nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 57. minucie bramkę zdobył Ivan Toney. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego trzydzieste pierwsze trafienie w sezonie. Na pół godziny przed końcowym gwizdkiem kartką został ukarany Nathan Baker, piłkarz ”The Robins”. W 64. minucie w zespole Bristolu City doszło do zmiany. Owura Edwards wszedł za Nahkiego Wellsa. W następstwie utraty bramki trener Bristolu City postanowił zagrać agresywniej. W 65. minucie zmienił pomocnika Kaseya Palmera i na pole gry wprowadził napastnika Saikou Janneha. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Pomimo strzelenia gola nie udało się odwrócić losów meczu gdyż przeciwnicy także zdobyli bramkę. A trener Brentford FC wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Samana Ghoddosa. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 23 razy i ma na koncie trzy strzelone gole. Murawę musiał opuścić Marcus Forss. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić kolejną bramkę. W 66. minucie Ivan Toney został zmieniony przez Bryana Mbeumo, a za Tarique'a Fosu wszedł na boisko Emiliano Marcondes, co miało wzmocnić jedenastkę Brentford FC. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Tommy'ego Conwaya na Louisa Brittona oraz Dannego Simpsona na Zeze'a Sessegnona. Na 13 minut przed zakończeniem meczu kartkę dostał Louis Britton, zawodnik gospodarzy. Drużyna Bristolu City ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół gości, strzelając kolejnego gola. W 78. minucie zmusił do kapitulacji bramkarza Bryan Mbeumo. To już ósme trafienie tego piłkarz w sezonie. Asystę zanotował Sergi Canós. Na dziewięć minut przed zakończeniem spotkania w jedenastce Brentford FC doszło do zmiany. Mads Bidstrup wszedł za Vitalego Janelta. Prawie natychmiast Sergi Canós wywołał eksplozję radości wśród kibiców Brentford FC, zdobywając kolejną bramkę w 83. minucie starcia. Przy strzeleniu gola pomagał Saman Ghoddos. Zawodnicy gospodarzy szybko odpowiedzieli strzeleniem gola. W 87. minucie bramkę pocieszenia zdobył Louis Britton. Asystę przy golu zanotował Nathan Baker. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 1-3. Zespół Brentford FC był w posiadaniu piłki przez 73 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym starcie. Arbiter przyznał cztery żółte kartki piłkarzom gospodarzy, a zawodnikom Brentford FC pokazał jedną. Obie jedenastki wymieniły po pięciu zawodników w drugiej połowie. 17 maja drużyna Brentford FC będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie AFC Bournemouth.