Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Jedenastka Bristolu City (”The Robins”) znajduje się na dole tabeli zajmując 19. miejsce, za to drużyna Blackburnu Rovers (”Wędrowcy”) zajmując siódmą pozycję w rozgrywkach była zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 12 spotkań zespół Bristolu City wygrał cztery razy, ale więcej przegrywał, bo pięć razy. Trzy mecze zakończyły się remisem. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Jedyną kartkę w pierwszej połowie obejrzał Ryan Nyambe z Blackburnu Rovers. Była to 33. minuta meczu. Wysiłki podejmowane przez drużynę ”The Robins” w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 34. minucie na listę strzelców wpisał się Callum O'Dowda. Asystę zaliczył Andreas Weimann. W 44. minucie Ian Poveda-Ocampo został zastąpiony przez Daniela Ayalę. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Bristolu City. W 60. minucie w drużynie ”Wędrowców” doszło do zmiany. Joe Rothwell wszedł za Jacoba Davenporta. Chwilę później trener ”The Robins” postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 64. minucie zastąpił zmęczonego Aymana Benarousa. Na boisko wszedł Han-Noah Massengo, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 67. minucie Ryan Nyambe został zmieniony przez Leightona Clarksona, co miało wzmocnić jedenastkę Blackburnu Rovers. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Chrisa Martina na Antoine'a Semenya. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Bristol City: Joe Williamsowi w 71. i Hanowi-Noah Massengo w 74. minucie. Piłkarze gości nie zrazili się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W 75. minucie Benjamin Brereton wyrównał wynik meczu. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego czternaste trafienie w sezonie. Na osiem minut przed zakończeniem pojedynku kartkę dostał Joe Rothwell z zespołu gości. W 83. minucie w jedenastce ”The Robins” doszło do zmiany. Nahki Wells wszedł za Aleksa Scotta. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Piłkarze obu drużyn otrzymali po dwie żółte kartki. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Już w najbliższą środę drużyna Blackburnu Rovers będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Peterborough United FC. Tego samego dnia Stoke City FC zagra z drużyną ”The Robins” na jej terenie.