Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Trzeba było trochę poczekać, aby Mohamed Eisa wywołał eksplozję radości wśród kibiców Milton Keynes Dons , zdobywając bramkę w 22. minucie spotkania. Asystę zaliczył Matthew O'Riley. Piłkarze Boltonu Wanderers (”Kłusaki”) szybko odpowiedzieli strzeleniem gola. W 30. minucie bramkę wyrównującą zdobył Joshua Sheehan. W 32. minucie kartkę obejrzał Michael Williams z jedenastki gospodarzy. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Dalsze wysiłki podejmowane przez drużynę Boltonu Wanderers przyniosły efekt bramkowy. W 67. minucie Amadou Bakayoko dał prowadzenie swojemu zespołowi. Przy strzeleniu gola pomagał Declan John. W 68. minucie Tennai Watson zastąpił Adena Baldwina. Zawodnicy gości nie zrazili się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki szybko przyniosły efekt. Na 19 minut przed zakończeniem drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Scott Twine. W 72. minucie Eóin Doyle został zmieniony przez Lloyda Isgrove'a, co miało wzmocnić jedenastkę ”Kłusaków”. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Troya Parrotta na Hirama Boatenga. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Milton Keynes Dons w 83. minucie spotkania, gdy Hiram Boateng strzelił trzeciego gola. Bramka padła po podaniu Daniela Harviego. W 85. minucie Joshua Sheehan został zmieniony przez Kierana Lee, a za Oladapa Afolayana wszedł na boisko Elias Kachunga, co miało wzmocnić jedenastkę Boltonu Wanderers. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Scotta Twine'a na Brooklyna Ilungę. Pod koniec meczu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W doliczonej piątej minucie pojedynku wynik ustalił Alexander Baptiste. Asystę przy bramce zanotował Elias Kachunga. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 3-3. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Arbiter nie ukarał zawodników Milton Keynes Dons żadną kartką, natomiast piłkarzom gospodarzy przyznał jedną żółtą. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 14 sierpnia zespół Milton Keynes Dons będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie Sunderland AFC. Tego samego dnia AFC Wimbledon będzie przeciwnikiem jedenastki Boltonu Wanderers w meczu, który odbędzie się w Londynie.