Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. W 31. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Jacka Robinsona z Sheffield United, a w 40. minucie Calluma Connolly'ego z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 70. minucie Iliman Ndiaye został zmieniony przez Conora Hourihane'a. W 81. minucie w zespole Blackpoola doszło do zmiany. Charlie Kirk wszedł za Calluma Connolly'ego. Trener Blackpoola postanowił zagrać agresywniej. W tej samej minucie zmienił pomocnika Calluma Connolly'ego i na pole gry wprowadził napastnika Shayne'a Lavery'ego. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. W 86. minucie Gary Madine został zmieniony przez Jerry'ego Yatesa, co miało wzmocnić jedenastkę Blackpoola. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Morgana Gibbsa-White'a na Willa Osulę. W doliczonym czasie gry kartkę otrzymał Billy Sharp z Sheffield United. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze Blackpoola obejrzeli w meczu jedną żółtą kartkę, a ich przeciwnicy dwie. Drużyna Blackpoola w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast zespół Sheffield United w drugiej połowie wymienił dwóch graczy.