Zespół Rochdale przed meczem zajmował 18. miejsce w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niego na wagę złota. Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na siedem starć zespół Blackpool FC (”Mandarynki”) wygrał jeden raz, ale więcej przegrywał, bo aż trzy razy. Trzy mecze zakończyły się remisem. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Szczęście uśmiechnęło się do ”Mandarynek” w 20. minucie spotkania, gdy Sullay Kaikai zdobył pierwszą bramkę. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny ”Mandarynek”. W 54. minucie Marvin Ekpiteta został zmieniony przez Luke'a Garbutta. Po chwili trener Rochdale postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 60. minucie na plac gry wszedł Kwadwo Baah, a murawę opuścił Conor Shaughnessy. W 68. minucie boisko opuścili piłkarze Rochdale: Jimmy Keohane, Ryan McLaughlin, a na ich miejsce weszli Matt Done, Gabriel Osho. Chwilę później trener Blackpool FC postanowił wzmocnić linię pomocy i w 70. minucie zastąpił zmęczonego Kennetha Dougalla. Na boisko wszedł Grant Ward, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W drugiej połowie nie padły gole. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Zespół Blackpool FC w drugiej połowie wymienił dwóch graczy. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę jedenastka Rochdale rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Plymouth Argyle FC. Tego samego dnia Portsmouth FC będzie gościć drużynę Blackpool FC.