Zespół Prestonu (”The Lilywhites”) przed meczem zajmował 19. pozycję w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niego na wagę złota. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą pięć razy. Drużyna Blackpool FC (”Mandarynki”) wygrała dwa razy, zremisowała tyle samo, a przegrała tylko raz. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Blackpool FC w 27. minucie spotkania, gdy Keshi Anderson zdobył pierwszą bramkę. W zdobyciu bramki pomógł James Husband. Od 31. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom gości. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Blackpool FC. W 64. minucie Daniel Johnson zastąpił Toma Barkhuizena. Trener Prestonu postanowił zagrać agresywniej. W 65. minucie zmienił obrońcę Josha Earla i na pole gry wprowadził napastnika Seana Maguire'a. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Zespół ”The Lilywhites” ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna gospodarzy, strzelając kolejnego gola. W 68. minucie nie dał szans obrony bramkarzowi Gary Madine. Przy zdobyciu bramki asystował Jerry Yates. W 74. minucie Benjamin Whiteman został zmieniony przez Brada Pottsa, co miało wzmocnić zespół ”The Lilywhites”. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Jerry'ego Yatesa na Sonny'ego Careya. Po chwili trener ”Mandarynek” postanowił bronić wyniku. W 83. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Kennetha Dougalla wszedł Callum Connolly, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi gospodarzy utrzymać prowadzenie. Od 84. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki piłkarzom Blackpool FC i dwie drużynie przeciwnej. Na dwie minuty przed zakończeniem starcia w drużynie Blackpool FC doszło do zmiany. Demetri Mitchell wszedł za Josha Bowlera. Alan Browne z Prestonu w doliczonej siódmej minucie meczu dostał drugą żółtą, a następnie czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko. Wcześniej ten zawodnik został ukarany w trzeciej minucie doliczonego czasu. Pięć minut później arbiter ukarał żółtą kartką Jamesa Husbanda, piłkarza gospodarzy. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 2-0. Sędzia przyznał pięć żółtych kartek oraz jedną czerwoną zawodnikom gości, natomiast piłkarzom Blackpool FC pokazał cztery żółte. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 30 października drużyna Prestonu rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Luton Town FC. Tego samego dnia Sheffield United FC będzie gościć drużynę Blackpool FC.