Jedenastka Blackpool FC (”Mandarynki”) bardzo potrzebowała punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Zespół ten zajmował szóste miejsce i był zdecydowanym faworytem spotkania. Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 17 starć zespół Plymouth Argyle (”The Greens”) wygrał pięć razy, ale więcej przegrywał, bo siedem razy. Pięć meczów zakończyło się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Ryan Hardie wywołał eksplozję radości wśród kibiców Plymouth Argyle, strzelając gola w 12. minucie pojedynku. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny ”The Greens”. Drugą połowę jedenastka Blackpool FC rozpoczęła w zmienionym składzie, za Jordana Thornileya wszedł Daníel Grétarsson. Zespół Blackpool FC otrząsnął się z chwilowego letargu. Ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W 47. minucie na listę strzelców wpisał się Sullay Kaikai. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Blackpool FC w 64. minucie spotkania, gdy Jerry Yates zdobył z karnego drugą bramkę. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego piętnaste trafienie w sezonie. W 70. minucie Panutche Camará zastąpił Byrona Moore'a. Niedługo później trener ”Mandarynek” postanowił wzmocnić linię pomocy i w 82. minucie zastąpił zmęczonego Elliota Embletona. Na boisko wszedł Ethan Robson, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. Trener ”The Greens” postanowił zagrać agresywniej. W 84. minucie zmienił obrońcę Adama Lewisa i na pole gry wprowadził napastnika Luke'a Jephcotta, który w bieżącym sezonie ma na koncie już 16 goli. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego jedenastki zdołały zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. W samej końcówce starcia w zespole ”The Greens” doszło do zmiany. Klaidi Lolos wszedł za Ryana Hardiego. Jedenastka Blackpool FC niedługo cieszyła się prowadzeniem. Trwało to 27 minut, drużyna gości doprowadziła do remisu. Bramkę zdobył Joe Edwards. To już szóste trafienie tego piłkarz w sezonie. Asystę zanotował Conor Grant. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2-2. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Arbiter nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Jedenastka Blackpool FC w drugiej połowie wymieniła dwóch graczy. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższy piątek zespół ”The Greens” zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego rywalem będzie AFC Wimbledon. Tego samego dnia Swindon Town FC będzie gościć zespół ”Mandarynek”.