Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dziewięć razy. Drużyna Blackpool FC (”Mandarynki”) wygrała aż pięć razy, zremisowała trzy, a przegrała tylko raz. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. Między 19. a 36. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki ”Mandarynkom” i jedną drużynie przeciwnej. W 36. minucie Kevin Stewart został zastąpiony przez Matthew Virtue-Thicka. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 55. minucie arbiter pokazał kartkę Wesowi Burnsowi, zawodnikowi gości. Trener Fleetwood Town wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Paddego Maddena. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy i ma na koncie siedem zdobytych bramek. Murawę musiał opuścić Gerard Garner. Na murawie, jak to często zdarzało się ”Mandarynkom” w tym sezonie, pojawił się Demetri Mitchell, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w 73. minucie Christophera Hamiltona. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Fleetwood Town: Danielowi Andrew w 76. minucie i Callumowi Connolly'emu w pierwszej minucie doliczonego czasu starcia. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze Blackpool FC otrzymali w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy cztery. Zespół ”Mandarynek” wymienił dwóch zawodników. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wymieniła jednego gracza. Już w najbliższy wtorek drużyna ”Mandarynek” będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Burton Albion FC. Tego samego dnia Ipswich Town zagra z jedenastką Fleetwood Town na jej terenie.