Drużyna Bournemouth (”The Cherries”) bardzo potrzebowała punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Zespół ten zajmował siódmą pozycję i był zdecydowanym faworytem spotkania. Niewiele działo się od początku meczu, dlatego warto odnotować fakt, że już w tej fazie spotkania jeden z zawodników nie mógł kontynuować zawodów. Trener Blackburnu Rovers (”Wędrowcy”) postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 24. minucie na plac gry wszedł Lewis Holtby, a murawę opuścił Joe Rothwell. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Bournemouth w 29. minucie spotkania, gdy Philip Billing strzelił pierwszego gola. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Bramka padła po podaniu Dominica Solanke'a. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Bournemouth. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom Bournemouth: Jeffersonowi Lermie w 50. i Dominicowi Solanke'owi w 51. minucie. W 56. minucie Tyrhys Dolan został zmieniony przez Sama Gallaghera. Niedługo później trener Bournemouth postanowił bronić wyniku. W 70. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Davida Brooksa wszedł Jack Stacey, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie gości utrzymać prowadzenie. Mimo postawienia na obronę drużynie gości udało się strzelić gola i wygrać. Jedenastka ”Wędrowców” ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna gości, zdobywając kolejną bramkę. Na kwadrans przed zakończeniem meczu na listę strzelców wpisał się Arnaut Groeneveld. To już jedenaste trafienie tego piłkarz w sezonie. Asystę zanotował Ben Pearson. W 78. minucie sędzia przyznał kartkę Harveyowi Elliottowi z zespołu gospodarzy. Między 79. a 90. minutą, boisko opuścili ”Wędrowcy”: Tom Trybull, Harvey Elliott, Ryan Nyambe, na ich miejsce weszli: Stewart Downing, John Buckley, Elliott Bennett. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Dominica Solanke'a, Arnauta Groenevelda zajęli: Sam Surridge, Diego Rico. W trzeciej minucie doliczonego czasu pojedynku arbiter wskazał na jedenasty metr, ale bramkarz nie bez kłopotów obronił nieudany strzał. Niewykorzystany karny na pewno nie pomógł drużynie w odbudowywaniu morale. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 0-2. Sędzia pokazał jedną żółtą kartkę piłkarzom gospodarzy, natomiast zawodnikom Bournemouth przyznał dwie. Zespół gospodarzy dokonał pięciu zmian. Natomiast drużyna ”The Cherries” w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę zespół ”The Cherries” będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie Coventry City FC. Tego samego dnia Cardiff City FC będzie gościć jedenastkę Blackburnu Rovers.