Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Drużyna Birminghamu City (”The Blues”) przebywa na dole tabeli zajmując 22. pozycję, za to zespół Norwich City (”Kanarki”) zajmując pierwsze miejsce w rozgrywkach był zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 29 starć drużyna ”Kanarków” wygrała 11 razy i zanotowała dziewięć porażek oraz dziewięć remisów. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Christoph Zimmermann z Norwich City. Była to 19. minuta starcia. Tymczasem to ”Kanarki” otworzyli wynik. W 26. minucie Teemu Pukki dał prowadzenie swojej jedenastce. Można się było tego spodziewać, w tym sezonie jest naprawdę skuteczny i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Ma już na swoim koncie 16 zdobytych bramek. Asystę zaliczył Kenny McLean. W 35. minucie arbiter wskazał na wapno, ale bramkarz wykazał się świetną interwencją i obronił strzał przeciwnika. W ten sposób szansy na zmianę rezultatu spotkania nie wykorzystała drużyna gości. Niedługo później Iván Sánchez wywołał eksplozję radości wśród kibiców Birminghamu City, strzelając gola w 38. minucie pojedynku. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Po pierwszym kwadransie od gwizdka rozpoczynającego drugą część meczu kartkę dostał Mario Vrančić, zawodnik gości. Kibice ”Kanarków” nie mogli już doczekać się wprowadzenia Onela Hernándeza. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy. Murawę musiał opuścić Mario Vrančić. To była dobra decyzja, ponieważ jego jedenastce udało się strzelić dającego prowadzenie gola. W 68. minucie kartkę otrzymał Scott Hogan z zespołu gospodarzy. W 70. minucie Rekeem Harper zastąpił Sana Joségo. Chwilę później trener Birminghamu City postanowił bronić wyniku. W 75. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Ivána Sáncheza wszedł Yan Valery, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Niestety, starania trenera spaliły na panewce. Drużyna gospodarzy nie obroniła wyniku i ostatecznie przegrała spotkanie. W 76. minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Teemu Pukki z Norwich City. Od 83 minuty boisko opuścili zawodnicy Norwich City: Teemu Pukki, Todd Cantwell, Onel Hernández, Emiliano Buendía, na ich miejsce weszli: Adam Idah, Lukas Rupp, Jordan Hugill, Jakob Sørensen. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Gary'ego Gardnera, Jérémie Beli zajęli: Lukas Jutkiewicz, Marc Roberts. Na sześć minut przed zakończeniem meczu sędzia ukarał kartką Jake'a Clarke'a-Saltera, piłkarza Birminghamu City. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Norwich City w 90. minucie spotkania, gdy Oliver Skipp strzelił trzeciego gola. Asystę zanotował Lukas Rupp. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-3. Jedenastka ”Kanarków” była w posiadaniu piłki przez 63 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym meczu. Drużyna ”The Blues” zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów zawodników. Piłkarze obu drużyn obejrzeli po dwie żółte kartki. Zespół gospodarzy w drugiej połowie dokonał czterech zmian. Natomiast jedenastka Norwich City w drugiej połowie dokonała pięciu zmian. Już w najbliższą sobotę drużyna Birminghamu City rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Queens Park Rangers FC. Natomiast w niedzielę Wycombe Wanderers FC będzie przeciwnikiem jedenastki ”Kanarków” w meczu, który odbędzie się w High Wycombe.