Jedenastka Birminghamu City (”The Blues”) przed meczem zajmowała 21. miejsce w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niej na wagę złota. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 21 razy. Drużyna ”The Blues” wygrała aż 14 razy, zremisowała cztery, a przegrała tylko trzy. Na pierwszą bramkę meczu kibice musieli poczekać do trzeciego kwadransa meczu. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Bristolu City (”The Robins”) w 35. minucie spotkania, gdy Kasey Palmer zdobył pierwszą bramkę. Jedyną kartkę w pierwszej połowie obejrzał Iván Sánchez z ”The Blues”. Była to 45. minuta spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Bristolu City. W 48. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Ivana Šunjicia z Birminghamu City, a w 49. minucie Nahkiego Wellsa z drużyny przeciwnej. Trener Birminghamu City postanowił zagrać agresywniej. W 54. minucie zmienił pomocnika Ivána Sáncheza i na pole gry wprowadził napastnika Jonathana Lekę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. Zespół ”The Blues” ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna gości, strzelając kolejnego gola. W 62. minucie na listę strzelców wpisał się Antoine Semenyo. To pierwsza bramka tego piłkarza w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Na 24 minuty przed zakończeniem drugiej połowy kartkę dostał Henri Lansbury, zawodnik gości. W 68. minucie Scott Hogan zastąpił Lukasa Jutkiewicza. W tej samej minucie Alen Halilović został zmieniony przez Gary'ego Gardnera, a za Maxime'a Colina wszedł na boisko Sam Cosgrove, co miało wzmocnić jedenastkę Birminghamu City. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Nahkiego Wellsa na Calluma O'Dowdę. Niedługo później Callum O'Dowda wywołał eksplozję radości wśród kibiców Bristolu City, strzelając kolejnego gola w 76. minucie pojedynku. Bramka padła po podaniu Kaseya Palmera. W doliczonej pierwszej minucie spotkania sędzia pokazał kartkę Marcowi Robertsowi z drużyny gospodarzy. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 0-3. Arbiter przyznał trzy żółte kartki piłkarzom gospodarzy, a zawodnikom Bristolu City pokazał dwie. Zespół ”The Blues” w drugiej połowie dokonał czterech zmian. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą środę zespół ”The Robins” zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jego rywalem będzie Blackburn Rovers FC. Tego samego dnia Reading FC zagra z drużyną Birminghamu City na jej terenie.