Był to mecz drużyn broniących się przed spadkiem. Grał ze sobą 24. i 18. zespół Championship. Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 24 pojedynki jedenastka Barnsley FC wygrała osiem razy i zanotowała sześć porażek oraz 10 remisów. Już w pierwszych minutach drużyna Sheffield United (”Szable”) próbowała rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na początku drugiej połowy to zawodnicy Sheffield United otworzyli wynik. W 51. minucie na listę strzelców wpisał się Lys Mousset. Przy zdobyciu bramki asystował Ben Osborn. W 52. minucie kartkę dostał Lys Mousset z zespołu gości. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Sheffield United w 53. minucie spotkania, gdy Lys Mousset zdobył drugą bramkę. Bramka padła po podaniu Bena Osborna. W 54. minucie za Dominika Friesera wszedł Aaron Leya. W 56. minucie arbiter pokazał kartkę Endzie Stevensowi, zawodnikowi Sheffield United. W 59. minucie Victor Adeboyejo został zmieniony przez Devante'a Cole'a, co miało wzmocnić zespół Barnsley FC. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Lysa Mousseta na Billya Sharpa oraz Ilimana Ndiayego na Davida McGoldricka. W końcu rozwiązał się worek z bramkami, jednak kibice gospodarzy nie mieli powodów do zadowolenia. W 72. minucie wynik na 0-3 podwyższył Ben Osborn. W zdobyciu bramki pomógł George Baldock. Na 16 minut przed zakończeniem drugiej połowy w jedenastce ”The Tykes” doszło do zmiany. William Hondermarck wszedł za Liama Kitchinga. ”The Tykes” szybko odpowiedzieli strzeleniem gola. Bramkę na 1-3 w 78. minucie zdobył Devante Cole. Asystę przy golu zanotował Cauley Woodrow. Prawie natychmiast Aaron Leya wywołał eksplozję radości wśród kibiców Barnsley FC, zdobywając kolejną bramkę w 82. minucie starcia. Chwilę później trener ”Szabl” postanowił bronić wyniku. W 86. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Olivera McBurniego wszedł Chris Basham, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi gości utrzymać prowadzenie. Drużynie Barnsley FC zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem jedenastki Sheffield United. Drużyna ”Szabl” zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast ”Szablom” pokazał dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół Sheffield United zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego rywalem będzie Blackpool FC. Tego samego dnia Bristol City FC będzie gościć zespół Barnsley FC.