Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 18 pojedynków jedenastka Huddersfield Town (”The Terriers”) wygrała sześć razy, ale więcej przegrywała, bo osiem razy. Cztery mecze zakończyły się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Niedługo po rozpoczęciu meczu Rarmani Edmonds-Green wywołał eksplozję radości wśród kibiców Huddersfield Town, zdobywając bramkę w 13. minucie meczu. Przy strzeleniu gola pomógł Carel Eiting. Drużyna Barnsley FC (”The Tykes”) wyrównała wynik meczu. W 21. minucie na listę strzelców wpisał się Michał Helik. Jedyną kartkę w meczu arbiter przyznał Michałowi Helikowi z ”The Tykes”. Była to 30. minuta spotkania. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. W 60. minucie za Dominika Friesera wszedł Victor Adeboyejo. Niedługo później trener Huddersfield Town postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 71. minucie zastąpił zmęczonego Carela Eitinga. Na boisko wszedł Alex Pritchard, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. Chwilę później trener ”The Tykes” postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 73. minucie na plac gry wszedł Herbie Kane, a murawę opuścił Matty James. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Barnsley FC w 90. minucie spotkania, gdy Michał Helik strzelił drugiego gola. Sytuację bramkową stworzył Mads Andersen. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 2-1. Sędzia nie ukarał zawodników Huddersfield Town żadną kartką, natomiast piłkarzom gospodarzy pokazał jedną żółtą. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił pięciu graczy. Natomiast jedenastka ”The Terriers” w drugiej połowie wymieniła dwóch graczy. Już w najbliższy wtorek zespół ”The Terriers” rozegra kolejny mecz u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Blackburn Rovers FC. Tego samego dnia Rotherham United FC będzie gościć jedenastkę Barnsley FC.