Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 21 razy. Zespół Cardiff City wygrał aż 14 razy, zremisował cztery, a przegrał tylko trzy. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Po nieciekawym początku meczu ”The Tykes” nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 20. minucie bramkę zdobył Mads Andersen. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Dominik Frieser. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny ”The Tykes”. W 50. minucie David Hoilett zastąpił Josha Murphy'ego. Szczęście uśmiechnęło się do ”The Tykes” w 52. minucie spotkania, gdy Cauley Woodrow strzelił drugiego gola. To już dziewiąte trafienie tego piłkarz w sezonie. Asystę przy bramce zaliczył Alex Mowatt. Trenerzy obu jedenastek postanowili odświeżyć składy w 58. minucie, w drużynie ”The Tykes” za Dominika Friesera wszedł Carlton Morris, a w zespole Cardiff City Leandro Bacuna zmienił Seana Morrisona. Zawodnicy gości szybko odpowiedzieli strzeleniem gola. W tej samej minucie na listę strzelców wpisał się Oluwaseyi Ojo. Przy strzeleniu gola asystował Josh Murphy. Drużyna gospodarzy niedługo cieszyła się prowadzeniem. Trwało to 10 minut, jedenastka Cardiff City doprowadziła do remisu. Gola strzelił Kieffer Moore. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziewiąte trafienie w sezonie. Bramka padła po podaniu Joe Rallsa. Niedługo później trener Barnsley FC postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 72. minucie na plac gry wszedł Herbie Kane, a murawę opuścił Romal Palmer. W 79. minucie w zespole ”The Tykes” doszło do zmiany. Michael Sollbauer wszedł za Toby'ego Sibbicka. A trener Cardiff City wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Marlona Packa. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy. Murawę musiał opuścić Oluwaseyi Ojo. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2-2. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Sędzia nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół Cardiff City zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Millwall FC. Tego samego dnia Nottingham Forest będzie gościć jedenastkę Barnsley FC.