Zespół Barnsley FC przed meczem zajmował 17. miejsce w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niego na wagę złota. Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 14 starć jedenastka Blackburnu Rovers (”Wędrowcy”) wygrała sześć razy i tyle samo razy przegrywała. Dwa mecze zakończyły się remisem. Od pierwszych minut zespół Barnsley FC zawzięcie atakował bramkę przeciwników. Linia obrony drużyny Blackburnu Rovers była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę jedenastka Barnsley FC rozpoczęła w zmienionym składzie, za Aarona Leyę, Toby'ego Sibbicka weszli Dominik Frieser, William Hondermarck. Jedyną kartkę w meczu dostał Tyrhys Dolan z Blackburnu Rovers. Była to 48. minuta meczu. W 60. minucie Claudio Gomes został zastąpiony przez Victora Adeboyejo. W 67. minucie boisko opuścili zawodnicy gości: Leighton Clarkson, Reda Khadra, a na ich miejsce weszli Ian Poveda-Ocampo, Tyrhys Dolan. Chwilę później trener Blackburnu Rovers postanowił bronić wyniku. W 72. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Joe Rothwella wszedł Adetayo Edun, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie ”Wędrowców” utrzymać remis. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Blackburnu Rovers przyznał jedną żółtą. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 25 września zespół Blackburnu Rovers będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Cardiff City FC. Tego samego dnia Blackpool FC będzie gościć zespół Barnsley FC.