Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Zespół Birminghamu City (”The Blues”) przebywa na dole tabeli zajmując 21. pozycję, za to jedenastka ”The Tykes” zajmując siódme miejsce w rozgrywkach była zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 33 starcia zespół Birminghamu City wygrał 16 razy i zanotował dziewięć porażek oraz osiem remisów. Od pierwszych minut jedenastka Barnsley FC zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony zespołu Birminghamu City była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał George'owi Friendowi z Birminghamu City. Była to 33. minuta starcia. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na murawie, jak to często zdarzało się ”The Tykes” w tym sezonie, pojawił się Jordan Williams, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w 46. minucie Calluma Stylesa. Rezultat meczu pokazał, że zmiana była dobrym posunięciem trenera. Na drugą połowę jedenastka ”The Tykes” wyszła w zmienionym składzie, za Dominika Friesera wszedł Carlton Morris. Niedługo po przerwie jedyną bramkę meczu zdobył Daryl Dike dla drużyny ”The Tykes”. Bramka padła w tej samej minucie. Asystę zaliczył Carlton Morris. W 58. minucie za Romala Palmera wszedł Aapo Halme. W 69. minucie w zespole Birminghamu City doszło do zmiany. Iván Sánchez wszedł za George'a Frienda. Kibice Birminghamu City nie mogli już doczekać się wprowadzenia Jérémie Belę. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy osiem razy i ma na koncie trzy strzelone gole. Murawę musiał opuścić Lukas Jutkiewicz. W 71. minucie Michael Sollbauer został zmieniony przez Toby'ego Sibbicka, a za Cauleya Woodrowa wszedł na boisko Victor Adeboyejo, co miało wzmocnić drużynę Barnsley FC. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Rekeema Harpera na Jonathana Lekę oraz Scotta Hogana na Sama Cosgrove'a. Od 72. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Barnsley FC i jedną drużynie przeciwnej. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze obu drużyn obejrzeli po dwie żółte kartki. Zespół Barnsley FC w drugiej połowie wymienił pięciu zawodników. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wymieniła czterech zawodników. Już w najbliższą środę drużyna Barnsley FC zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Derby County. Natomiast 13 marca Bristol City FC zagra z jedenastką Birminghamu City na jej terenie.