Drużyna Wigan Athletic (”The Latics”) bardzo potrzebowała punktów, by utrzymać się w czołówce ligowej tabeli. Jedenastka ta zajmowała drugie miejsce i była zdecydowanym faworytem spotkania. Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom Wigan Athletic: Kellandowi Wattsowi w 34. i Jamesowi McCleanowi w 40. minucie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 50. minucie do własnej bramki trafił zawodnik Wimbledon Paul Kalambayi. Zespół Wimbledon ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystała drużyna gości, strzelając kolejnego gola. W 54. minucie wynik na 0-2 podwyższył James McClean. Przy strzeleniu gola pomagał Callum Lang. W 61. minucie kartkę dostał Tendayi Darikwa z jedenastki gości. Niedługo później trener Wimbledon postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 74. minucie na plac gry wszedł Ethan Chislett, a murawę opuścił Ayoub Assal. W tej samej minucie Callum Lang został zastąpiony przez Gwiona Edwardsa. W tej samej minucie w drużynie Wimbledon doszło do zmiany. Henry Lawrence wszedł za Cheye Alexandra. A kibice ”The Latics” nie mogli już doczekać się wprowadzenia Gavina Masseya. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy osiem razy. Murawę musiał opuścić James McClean. W 81. minucie Jack Rudoni został zmieniony przez Paula Osewa, co miało wzmocnić drużynę Wimbledon. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Williama Keane'a na Stephena Humphrysa. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 0-2. Arbiter nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Wigan Athletic pokazał trzy żółte. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek jedenastka Wigan Athletic zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Lincoln City. Natomiast 30 października Cambridge United FC będzie gościć jedenastkę Wimbledon.