Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Drużyna Coventry City (”Błękitni”) znajduje się na dole tabeli zajmując 20. pozycję, za to jedenastka Bournemouth (”The Cherries”) zajmując siódme miejsce w rozgrywkach była zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Obie drużyny grały dotychczas ze sobą tylko raz. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem drużyny ”The Cherries”. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Już na początku meczu piłkarze Bournemouth nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W pierwszej minucie Arnaut Groeneveld dał prowadzenie swojej drużynie. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego dwunaste trafienie w sezonie. Przy strzeleniu gola asystował David Brooks. Zespół Bournemouth krótko cieszył się prowadzeniem. Trwało to tylko dwie minuty, ponieważ jedenastka gości doprowadziła do remisu. Gola strzelił Matty James. W 28. minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Arnaut Groeneveld z ”The Cherries”. Asystę zaliczył Philip Billing. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. W 61. minucie za Josha Paska wszedł Jordan Thompson. Trzeba było trochę poczekać, aby David Brooks wywołał eksplozję radości wśród kibiców ”The Cherries”, strzelając kolejnego gola w 69. minucie spotkania. Bramka padła po podaniu Arnauta Groenevelda. W 72. minucie w zespole Bournemouth doszło do zmiany. Ben Pearson wszedł za Jacka Wilshere'a. Jedyną kartkę w meczu otrzymał Leo Skiri z jedenastki gości. Była to 75. minuta starcia. Po chwili trener ”Błękitnych” postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 79. minucie zastąpił zmęczonego Liama Kelly'ego. Na boisko wszedł Gustavo Hamer, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W tej samej minucie w drużynie Coventry City doszło do zmiany. Viktor Gyökeres wszedł za Matta Goddena. Pod koniec meczu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W doliczonej drugiej minucie meczu wynik ustalił Dominic Solanke. To już trzynaste trafienie tego piłkarz w sezonie. Asystę przy bramce zaliczył Ben Pearson. Na murawie, jak to często zdarzało się ”The Cherries” w tym sezonie, pojawił się Jack Stacey, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w trzeciej minucie doliczonego czasu starcia Davida Brooksa. Rezultat meczu pokazał, że zmiana była dobrym posunięciem trenera. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 4-1. Zespół Bournemouth był w posiadaniu piłki przez 66 procent czasu gry, przełożyło się to na okazałe zwycięstwo w tym meczu. Sędzia nie ukarał zawodników gospodarzy żadną kartką, natomiast ”Błękitnym” przyznał jedną żółtą. Obie drużyny wymieniły po pięciu graczy w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek jedenastka Bournemouth zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Huddersfield Town FC. Natomiast w czwartek Rotherham United FC będzie gościć zespół ”Błękitnych”.