Było to spotkanie na szczycie tabeli. Zapowiadał się ciekawy mecz, gdyż spotkały się drugi i piąty zespół Championship. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Drużyna Bournemouth (”The Cherries”) wygrała dwa razy, nie przegrywając żadnego meczu. Na pierwszą bramkę meczu kibice musieli poczekać do trzeciego kwadransa meczu. Trzeba było trochę poczekać, aby Jaidon Anthony wywołał eksplozję radości wśród kibiców ”The Cherries”, strzelając gola w 45. minucie spotkania. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Sytuację bramkową stworzył Lewis Cook. Jedyną żółtą kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Kyle'owi McFadzeanowi z Coventry City (”Błękitni”). Była to 45. minuta starcia. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny ”The Cherries”. W 54. minucie żółtą kartkę obejrzał Steve Cook z zespołu gospodarzy. W 63. minucie Jamie Allen został zmieniony przez Viktora Gyökeresa. Drużyna gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół Bournemouth, zdobywając kolejną bramkę. W 66. minucie wynik na 2-0 podwyższył Philip Billing. To już siódme trafienie tego zawodnika w sezonie. Asystę przy golu zaliczył Jaidon Anthony. Na 22 minuty przed zakończeniem drugiej połowy za czerwoną kartkę zszedł z boiska Jefferson Lerma osłabiając tym samym drużynę gospodarzy. W 74. minucie arbiter pokazał żółtą kartkę Christopherowi Mephamowi, piłkarzowi gospodarzy. Chwilę później trener Bournemouth postanowił bronić wyniku. W 79. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Ryana Christiego wszedł Leif Davis, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Niestety, starania trenera spaliły na panewce. Zespół ”The Cherries” nie obronił wyniku i ostatecznie zremisował spotkanie. Na pięć minut przed zakończeniem pojedynku w zespole Coventry City doszło do zmiany. Jodi Jones wszedł za Bena Sheafa. Zawodnicy gości odpowiedzieli zdobyciem bramki. W tej samej minucie na listę strzelców wpisał się Matt Godden. Można się było tego spodziewać, w tym sezonie jest naprawdę skuteczny i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Ma już na swoim koncie siedem strzelonych goli. W 87. minucie w drużynie ”The Cherries” doszło do zmiany. Zeno Rossi wszedł za Gavina Kilkenny'ego. Trener Coventry City postanowił zagrać agresywniej. W drugiej minucie doliczonego czasu spotkania zmienił obrońcę Iana Maatsena i na pole gry wprowadził napastnika Tylera Walkera, który w bieżącym sezonie ma na koncie już dwie bramki. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego drużyna zdołała zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. Dwie minuty później w zespole Bournemouth doszło do zmiany. Emiliano Marcondes wszedł za Jaidona Anthony'ego. Drużyna gospodarzy niedługo cieszyła się prowadzeniem. Trwało to 10 minut, zespół Coventry City doprowadził do remisu. Gola strzelił Todd Kane. Przy strzeleniu gola asystował Matt Godden. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 2-2. Sędzia pokazał dwie żółte kartki oraz jedną czerwoną ”The Cherries”, a piłkarzom gości przyznał jedną żółtą. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy piątek zespół ”The Cherries” zawalczy o kolejne punkty w Londynie. Jego przeciwnikiem będzie Fulham Londyn. Natomiast w sobotę West Bromwich Albion FC zagrają z drużyną Coventry City na jej terenie.