Drużyny zajmowały sąsiednie miejsca w tabeli, więc zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Jedenastka Barnsley FC (”The Tykes”) zajmowała szóstą, natomiast drużyna Bournemouth (”The Cherries”) - siódmą pozycję. Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Zespół Bournemouth wygrał aż trzy razy, nie przegrywając żadnego meczu. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Szczęście uśmiechnęło się do ”The Tykes” w 16. minucie spotkania, gdy Michał Helik strzelił pierwszego gola. Sytuację bramkową stworzył Mads Andersen. ”The Cherries” szybko odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 22. minucie na listę strzelców wpisał się Arnaut Groeneveld. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziewiąte trafienie w sezonie. Przy zdobyciu bramki pomagał Junior Stanislas. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom The Tykes: Cauleyowi Woodrowowi w 24. i Madsowi Andersenowi w 43. minucie. W 45. minucie Adam Smith zastąpił Jacka Staceya. Dalsze wysiłki podejmowane przez jedenastkę ”The Cherries” przyniosły efekt bramkowy. W drugiej minucie doliczonego czasu Dominic Solanke dał prowadzenie swojej drużynie. To już jedenaste trafienie tego zawodnika w sezonie. Asystę przy golu zanotował Arnaut Groeneveld. Na drugą połowę zespół ”The Tykes” wyszedł w zmienionym składzie, za Conora Chaplina wszedł Carlton Morris. Kibice Barnsley FC nie mogli już doczekać się wprowadzenia Herbiego Kane'a. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 16 razy. Murawę musiał opuścić Romal Palmer. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić wyrównującego gola. Na drugą połowę zespół Barnsley FC wyszedł w zmienionym składzie, za Jordana Williamsa wszedł Callum Styles. Jedenastka Barnsley FC nie zraziła się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W 60. minucie bramkę wyrównującą zdobył Dominik Frieser. Chwilę później trener ”The Cherries” postanowił wzmocnić linię napadu i w 65. minucie zastąpił zmęczonego Shane Longa. Na boisko wszedł Sam Surridge, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W tej samej minucie Ben Pearson został zmieniony przez Philipa Billinga, co miało wzmocnić zespół ”The Cherries”. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Dominika Friesera na Daryla Dike'a. W 75. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Carltona Morrisa z ”The Tykes”, a w 78. minucie Sama Surridge'a z drużyny przeciwnej. Pod koniec meczu rozwiązał się worek z bramkami, jednak kibice gospodarzy nie mieli powodów do zadowolenia. Na 10 minut przed zakończeniem meczu zwycięskiego gola dla piłkarzy gości strzelił Carlton Morris. Bramka padła po podaniu Aleksa Mowatta. W 86. minucie sędzia przyznał kartkę Lloydowi Kelly'emu z drużyny gospodarzy. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 2-3. Arbiter pokazał dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy, a piłkarzom Barnsley FC przyznał trzy. Jedenastka Bournemouth wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast zespół gości w drugiej połowie dokonał czterech zmian. Już w najbliższy wtorek drużyna Bournemouth rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Swansea City AFC. Natomiast w środę Wycombe Wanderers FC będzie rywalem jedenastki ”The Tykes” w meczu, który odbędzie się w High Wycombe.