Zespół Burton Albion przed meczem zajmował 18. pozycję w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niego na wagę złota. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą pięć razy. Drużyna Burton Albion wygrała dwa razy, zremisowała tyle samo, a przegrała tylko raz. Od początku meczu obie drużyny postawiły na obronę, co spowodowało senną atmosferę na boisku na początku meczu. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Jedyną kartkę w meczu dostał Michael Mancienne z Burton Albion. Była to 53. minuta meczu. Trener Burton Albion postanowił wzmocnić linię napadu i w 80. minucie zastąpił zmęczonego Kane'a Hemmingsa. Na boisko wszedł Mike Fondop-Talum, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W 84. minucie Paul Smyth został zmieniony przez Adama Phillipsa. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter nie ukarał piłkarzy Accrington Stanley (”Stanley”) żadną kartką, natomiast zawodnikom gości przyznał jedną żółtą. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie wymieniła jednego zawodnika. Drużyna Burton Albion w drugiej połowie również wymieniła jednego gracza. Już w najbliższy poniedziałek zespół Burton Albion będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Swindon Town FC. Tego samego dnia Oxford United FC będzie gościć drużynę Accrington Stanley.