Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Zespół Bristolu Rovers wygrał dwa razy, a przegrał tylko raz. Od pierwszych minut drużyna Coventry City (”Błękitni”) zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony zespołu Bristolu Rovers była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. W 38. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Jonsona Clarkego-Harrisa z Bristolu Rovers, a w 44. minucie Amadou Bakayoko z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 60. minucie w jedenastce Coventry City doszło do zmiany. David Meyler wszedł za Toma Baylissa. W 69. minucie za Stuarta Sinclaira wszedł Tom Nichols. W tej samej minucie trener Bristolu Rovers postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Alex Jakubiak, a murawę opuścił Gavin Reilly. Trener Coventry City postanowił zagrać agresywniej. W 73. minucie zmienił pomocnika Davida Meylera i na pole gry wprowadził napastnika Conora Chaplina, który w bieżącym sezonie ma na koncie siedem goli. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. Trenerzy obu drużyn postanowili odświeżyć składy w pierwszej minucie doliczonego czasu pojedynku, w jedenastce ”Błękitnych” za Amadou Bakayoko wszedł Jordan Ponticelli, a w zespole Bristolu Rovers Liam Sercombe zmienił Alfie Kilgoura. Przewaga jedenastki Coventry City w posiadaniu piłki była ogromna (63 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze nie potrafili wygrać meczu. Godna podkreślania była świetna praca bramkarza Bristolu Rovers. Jego postawa na przedpolu uratowała zespół przed porażką. Taki mecz nie zdarza się często. Zachował czyste konto, a rywale oddali aż dziewięć celnych strzałów. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka Bristolu Rovers będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Bradford City AFC. Tego samego dnia Sunderland AFC będzie gościć jedenastkę Coventry City.