Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 13 spotkań drużyna Wimbledon wygrała trzy razy, ale więcej przegrywała, bo aż siedem razy. Trzy mecze zakończyły się remisem. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. W pierwszych minutach pojedynku sędzia przyznał kartkę Paulowi Smythowi z Accrington Stanley (”Stanley”). Nagle to piłkarze Wimbledon otworzyli wynik. W 21. minucie dającą prowadzenie bramkę dla jedenastki Wimbledon zdobył Joe Pigott. To już jedenaste trafienie tego zawodnika w sezonie. W 29. minucie arbiter ukarał kartką Scotta Browna, piłkarza gości. Zespół gospodarzy niedługo cieszył się prowadzeniem. Trwało to 13 minut, drużyna Accrington Stanley doprowadziła do remisu. Gola strzelił Jordan Clark. W 37. minucie sędzia pokazał kartkę Paulowi Kalambayiemu, zawodnikowi Wimbledon. W 41. minucie arbiter wskazał na jedenasty metr, jednak Billy Kee nie zmienił rezultatu meczu. W ten sposób szansy na zmianę rezultatu spotkania nie wykorzystała jedenastka gości. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Na drugą połowę drużyna Accrington Stanley wyszła w zmienionym składzie, za Paula Smytha wszedł Sam Finley. Trener Wimbledon postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 62. minucie na plac gry wszedł Dylan Connolly, a murawę opuścił Paul Kalambayi. W 69. minucie Joe Pigott zastąpił Kwesiego Appiaha. Między 70. a 78. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. Na 10 minut przed zakończeniem spotkania w zespole Wimbledon doszło do zmiany. Terell Thomas wszedł za Steve'a Seddona. A trener Accrington Stanley wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Daniela Barlasera. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy i ma na koncie jednego strzelonego gola. Murawę musiał opuścić Scott Brown. W drugiej połowie nie padły gole. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Piłkarze obu drużyn otrzymali po trzy żółte kartki. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast drużyna Accrington Stanley w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. Już w najbliższy wtorek zespół Accrington Stanley będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Rochdale AFC. Natomiast 13 kwietnia Oxford United FC będzie gościć jedenastkę Wimbledon.