Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 13 starć jedenastka Wigan Athletic (”The Latics”) wygrała cztery razy, ale więcej przegrywała, bo pięć razy. Cztery mecze zakończyły się remisem. Od początku meczu obie drużyny postawiły na obronę, co spowodowało senną atmosferę na boisku na początku meczu. W 32. minucie arbiter ukarał kartką Adama Webstera, piłkarza gospodarzy. Tymczasem to zawodnicy Wigan Athletic otworzyli wynik. Na osiem minut przed zakończeniem pierwszej połowy bramkę zdobył Reece James. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Sam Morsy. W 40. minucie kartkę dostał Danny Fox, piłkarz Wigan Athletic. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Wigan Athletic. Trener Bristolu City postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 59. minucie na plac gry wszedł Kasey Palmer, a murawę opuścił Jamie Paterson. Kasey Palmer spełnił oczekiwania trenera strzelając jednego gola. Była to jego druga bramka w tegorocznych rozgrywkach. W 60. minucie Adam Webster został zastąpiony przez Lloyda Kelly'ego. W tej samej minucie w drużynie ”The Robins” doszło do zmiany. Niclas Eliasson wszedł za Jaya Dasilvę. Wysiłki podejmowane przez jedenastkę ”The Robins” w końcu przyniosły efekt bramkowy. Na 25 minut przed zakończeniem drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Matt Taylor. Bramka padła po podaniu Niclasa Eliassona. Prawie natychmiast Kasey Palmer wywołał eksplozję radości wśród kibiców Bristolu City, strzelając kolejnego gola w 68. minucie starcia. Przy strzeleniu gola pomógł Matt Taylor. W 82. minucie boisko opuścili piłkarze gości: Anthony Pilkington, Leon Clarke, a na ich miejsce weszli Josh Windass, Joe Garner. Trener Wigan Athletic postanowił zagrać agresywniej. W tej samej minucie zmienił obrońcę Cedrica Kipre'a i na pole gry wprowadził napastnika Gavina Masseya, który w bieżącym sezonie ma na koncie trzy bramki. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego zespół zdołał zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. ”The Latics” nie zraziły się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszyły do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry wynik ustalił Nathan Byrne. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 2-2. Zawodnicy obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek zespół Bristolu City będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie West Bromwich Albion FC. Natomiast w środę Hull City AFC będzie gościć drużynę Wigan Athletic.