Manchester United rozgrywał to spotkanie na Old Trafford, ale już od pierwszych minut wydawało się jasne, że atut własnego boiska w tym spotkaniu nie odegra zbyt dużej roli. Podopieczni Erika ten Haga w tym sezonie na swoim terenie prezentują się bardzo źle - nie inaczej było w pucharowym spotkaniu ze "Srokami". Strzelanie w tym meczu rozpoczęło się w 28. minucie. Pierwszego gola zdobył Miguel Almiron, który wcześniej pojawił się na boisku za kontuzjowanego Matthewa Targetta. Paragwajczyk wykorzystał podanie Tino Livramento - angielski obrońca wcześniej popisał się fenomenalną indywidualną akcją. Przebiegł z piłką ponad pół boiska i wyłożył partnerowi piłkę "jak na tacy". Almironowi pozostało już tylko pokonać Andre Onanę. Pechowy samobój, a potem jeszcze to. Gigant rozbity w "polskim" hicie W 36. minucie meczu prowadzenie Newcastle United podwyższył Lewis Hall. Lewy obrońca zdecydował się na strzał z powietrza zza pola karnego. Uderzenie nie było bardzo silne, ale na tyle precyzyjne, że bramkarz "Czerwonych Diabłów" okazał się wobec niego całkowicie bezradny. Nic nie mogło uratować Manchesteru United. Kolejny blamaż Po zmianie stron Erik ten Hag zdecydował się na kilka zmian. W pojedynczych momentach gra Manchesteru United zaczęła wyglądać lepiej, ale nie przełożyło się to na poprawę wyniku. Wręcz przeciwnie - w 61. minucie to Joe Willock z Newcastle zdobył gola na 3:0. W tamtym momencie sytuacja gospodarzy wydawała się wręcz beznadziejna. Cudu w końcówce na Old Trafford nie było. Manchester United ostatecznie przegrał z Newcastle United 0:3 i odpadł z EFL Cup na etapie 1/8 finału. "Czerwone Diabły" nie były jedynym wielkim klubem, który tego dnia pożegnał się z tymi rozgrywkami. Po porażce z West Ham United odpadł z nich także Arsenal. Mecz ze "Srokami" zakończył się drugą z rzędu wysoką porażką u siebie Manchesteru United. W ostatniej kolejce Premier League "Czerwone Diabły" przegrały na Old Trafford 0:3 z "The Citizens" w derbach swojego miasta. Niepodważalna do niedawna posada Erika ten Haga w tygodnia na tydzień staje się coraz bardziej niestabilna.