W niedzielnym pojedynku decydującym o tytule Polacy, rozstawieni z numerem siódmym pokonali 6:4, 6:2 Mahesha Bhupathiego z Indii i Marka Knowlesa z Wysp Bahama (nr 4.). Mecz trwał 61 minut. Wygrali premię w wysokości 11 tysięcy euro do podziału. W niedzielę od początku meczu obie pary dość pewnie wygrywały swoje gemy do stanu 4:4, gdy Polacy zdołali przełamać podanie rywali i w dziesiątym gemie rozstrzygnęli - po 31 minutach gry - losy pierwszej partii, wykorzystując drugiego setbola przy serwisie Matkowskiego. Drugi set polscy tenisiści rozpoczęli od kolejnego przełamania i po własnym serwisie prowadzili 2:0. Jednak nie zdołali utrzymać tej przewagi i przegrali kolejne dwa gemy. Od stanu 2:2 Polacy nie stracili już gema i zdobyli dwa kolejne "breaki". W sumie odnotowali w niedzielę trzy asy i jeden podwójny błąd serwisowy (rywale po trzy), a wykorzystali cztery z pięciu szans na przełamanie, podczas gdy ich przeciwnicy jedną z trzech. Poprawili swój ubiegłoroczny wynik z Madrytu, gdzie również dotarli do finału, a przegrali w nim z amerykańskimi bliźniakami Bobem i Mike'm Bryanami, ówczesnymi liderami obydwu rankingów deblowych. Polski debel po raz piąty w tym sezonie dotarł do finału w cyklu ATP Tour, a przed przyjazdem do Madrytu odniósł jedno zwycięstwo w Orange Warsaw Open, natomiast przegrał pojedynki o tytuł kolejno w Barcelonie, Bukareszcie i Metz. Bilans ich tegorocznych meczów wynosi obecnie 33:23. Triumf w Madrycie przybliżył Fyrstenberga i Matkowskiego do występu w kończącym sezon turnieju Masters Cup, który rozpocznie się 9 listopada. Prawo gry w Szanghaju przysługuje ośmiu najlepszym parom w rankingu ATP "Doubles race", w którym obecnie zajmują dziewiąte miejsce. Tracą 17 punktów do sklasyfikowanych na ósmej pozycji Brazylijczyków Marcelo Melo i Andre Sa, którzy w stolicy Hiszpanii odpadli w drugiej rundzie. W poniedziałek Polacy powinni ich wyprzedzić w rankingu. Zmniejszają też dystans 23 punktów do Jeffa Coetzee i Wesleya Moodiego z RPA, siódmych w rankingu, których pokonali w sobotnim półfinale. Wszystkie trzy deble mają szansę na wyjazd do Szanghaju, bowiem dziewiąta para w klasyfikacji będzie miała status rezerwowej. Triumf w Madrycie to ósmy wspólny tytuł w ATP Tour polskich tenisistów, którzy największe sukcesy jak dotychczas odnosili przez własną publicznością, wygrywając trzykrotnie sopocki Orange Prokom Open (2003, 2005, 2007), a także tegoroczną kontynuację tej imprezy (po przeniesieniu do Warszawy) - Orange Prokom Open. Poza tym Polacy wygrali też imprezy w brazylijskim Costa do Sauipe (2004), Bukareszcie (2006) i Wiedniu (2007), a trzykrotnie odnieśli zwycięstwo w szczecińskim challengerze ATP - Pekao Open (2001, 2003 i 2005). Fyrstenberg i Matkowski mają za sobą jeden występ w Masters Cup, do którego zakwalifikowali się w 2006 roku, kiedy to przegrali wszystkie trzy pojedynki w fazie grupowej. Z Madrytu udadzą się do Bazylei, gdzie zostali rozstawieni z czwórką, a ich pierwszymi rywalami będą Argentyńczycy Jose Acasuso i Agustin Calleri. Ze Szwajcarii polecą do Paryża, by wystąpić w hali Bercy, w ostatniej tegorocznej imprezie rangi Masters Series. Wynik finału gry podwójnej: Mariusz Fyrstenberg, Marcin Matkowski (Polska, 7) - Mahesh Bhupathi, Mark Knowles (Indie, Wyspy Bahama, 4) 6:4, 6:2.