Wybory prezydenta Rosyjskiej Federacji Szachowej odbędą się w sobotę, a Karjakin jest jednym z dwóch kandydatów. Zgłosił go... Szachowy Związek Republiki Czeczeńskiej i to jedyna organizacja, która udzieliła mu poparcia. Pozostałe wspierają dotychczasowego prezydenta Andrieja Fiłatowa, który stara się o reelekcję. A przy okazji Fiłatow też ma bliskie Kremlowi poglądy, choć nie eksponuje ich aż tak bardzo jak Karjakin. Karjakin był mistrzem świata, wygrywał z Carlsenem 32-letni dziś szachista był w przeszłości mistrzem świata w szachach szybkich i błyskawicznych, wyprzedzał wtedy genialnego Norwega Magnusa Carlsena. W szachach klasycznych też walczył o tytuł z Carlsenem - w 2016 roku przegrał z nim jednak w Nowym Jorku po dogrywce. Wynikiem tego starcia mocno interesował się wtedy prezydent Rosji Władimir Putin, który na bieżąco dostawał informacje. Pół roku później zaprosił Karjakina do swojej rezydencji Nowo-Ogariowo. Gdy pod koniec lutego Rosja napadła na Ukrainę, Karjakin w swoich mediach społecznościowych bardzo gorąco zaczął wspierać wojska Putina. Pisał m.in. o ukraińskich nazistach, wdawał się w polemiki słowne z innymi szachistami, stworzył list do... Putina z życzeniami szybkiej realizacji celów. A przecież sam urodził się na Krymie, przez 19 lat reprezentował Ukrainę. Nie minął miesiąc, a za swoje jawne propagowanie agresji został zawieszony przez Międzynarodową Federację Szachową (FIDE) na pół roku, co wykluczyło go z uczestnictwa w Turnieju Kandydatów. Co ciekawe, prezydentem FIDE też jest Rosjanin Arkadij Dworkowicz, wicepremier Rosji w latach 2012-2018, któremu kadencję przedłużono w sierpniu tego roku, czyli już po wybuchu wojny. Rosyjski arcymistrz: On jest osobą niepożądaną dla międzynarodowej społeczności szachowej Kara zakończyła się pod koniec września, ale Karjakin nadal nie występuje. Sam twierdzi, że nie będzie startował bez możliwości robienia tego pod rosyjską flagą, a z drugiej strony - jest persona non grata w międzynarodowych turniejach. Stąd tak wielkie zaskoczenie budzi to, że mógłby zostać nowym prezydentem rosyjskiej federacji. - Karjakin to precedens w swoim rodzaju, chyba jedyna osoba w historii szachów, która została zdyskwalifikowana za poglądy polityczne. To nie jest kwestia tego, czy się z nim zgadzam, czy nie. Obiektywnie jest osobą niepożądaną i czerwoną flagą dla międzynarodowej społeczności szachowej. Jego wybór byłby policzkiem dla opinii publicznej. Jeśli go wybiorą, zostanie zrobione wszystko, aby uniemożliwić grę rosyjskim szachistom. On to widzi inaczej, sądzi, że ma rację. Może uważa, że lepiej by było, aby szachy rozwijały się tylko w Rosji. Ja go nie popieram - mówi rosyjski arcymistrz Daniił Dubow, cytowany przez "Championship". Karjakin chce być prezydentem i... nie chce przeszkadzać Rosjanom Sęk w tym, że rosyjscy szachiści mogą występować indywidualnie, choć pod neutralną flagą FIDE. Karjakin zapowiedział w środę, cytowany przez agencję TASS, że jeśli zostanie wybrany na prezydenta Rosyjskiej Federacji Szachowej, nie będzie sprzeciwiał się tej zasadzie. - Nie będę występował z żadnymi przeszkodami prawnymi i będę trzymał się z boku. Sam podjąłem taką decyzję, że nie będę startował pod flagą FIDE, ale nikomu nie będę narzucał takiej postawy - zapewnił. Już wcześniej mówił, że nie wystartuje w mistrzostwach świata w szachach szybkich i błyskawicznych w Kazachstanie (25-31 grudnia), jeśli nie będzie mógł tego zrobić pod rosyjską flagą. A FIDE wciąż się na to nie zgadza.