Jak poinformował lekarz klubowy Unii Tomasz Gryczka, Kołodziej opuścił już szpital, w którym przebywał od początku ubiegłego tygodnia na badaniach. - Wykluczyliśmy jakiekolwiek uszkodzenie nerek. Nie ma też żadnych krwiaków czy stłuczeń. Potwierdziło się, że przyczyną słabszej, takiej, a nie innej formy Janusza była słaba psychika. Jedna porażka pociągała następną i w pewnym momencie organizm nie wytrzymał - tłumaczył Gryczka. - Wiem, że pojawiły się różne domysły, co do stanu zdrowia zawodnika, a wszyscy nagle stali się specjalistami w tej dziedzinie. Na pewno spadek wagi nie miał żadnego wpływu na jego formę. Janusz przecież odchudzał się w ubiegłym roku, a jeździł znakomicie - podkreślił lekarz. Kołodziej wyjechał na kilka dni z Leszna i w najbliższy poniedziałek ma wznowić treningi. Do zdrowia wracają Baliński i Pavlić. Obaj nabawili się poważnych kontuzji niemal w tym samym czasie - Baliński złamał rękę w meczu ligi szwedzkiej, a Chorwat złamał kość piszczelową prawej nogi podczas spotkania w Zielonej Górze ze Stelmetem. - Damian jutro wraca na tor. Z kolei Jurica ma pojawić się w Lesznie w sobotę na konsultacji. Zrobimy mu prześwietlenie i zobaczymy, jaki jest postęp w leczeniu. Staramy się, aby wszyscy zawodnicy byli zdolni do jazdy na mecz ligowy z Unibaxem Toruń - podkreślił Gryczka. Wciąż kontuzjowani pozostają dwa juniorzy Unii - Paweł Urbański i Sławomir Musielak.