Sam wynik pojedynku "Byków" z "Aniołami" był jednak chyba drugorzędną sprawą, w obliczu zdarzenia do jakiego doszło w 9. biegu zawodów. Makabrycznie wyglądający wypadek Karola Ząbika i Damiana Balińskiego, w którym poważnych urazów głowy doznał świeżo upieczony nasz podwójny mistrz świata juniorów, to kolejny dowód, że speedway jest równie widowiskowym co NADAL bardzo niebezpiecznym sportem. Trzymamy kciuki za szybki powrót Karola do zdrowia!!! Zapraszamy do ostatniego w tym roku odcinka naszego cyklicznego podsumowania zmagań żużlowej ekstraligi. Lista HOP: 1. Leigh Adams - Kolejny bezbłędny występ Australijczyka, dzięki któremu "Byki" oddaliły od siebie groźbę rywalizacji w barażach z Intarem Ostrów. Pięć pewnie wygranych wyścigów w bardzo ważnym meczu daje kolejny dowód włodarzom Unii, że budowanie kadry na nowy sezon powinni rozpocząć przede wszystkim od Adamsa. 2. Greg Hancock - Amerykanin będzie miło wspominać miniony weekend na polskich torach. Najpierw drugie miejsce w Grand Prix Polski w Bydgoszczy, a dzień później w prestiżowym spotkaniu z nowym mistrzem tylko Hans Andersen wśród rywali wiedział jak go pokonać. Działaczom Włókniarza proponujemy podobne rozwiązanie jakie sugerujemy włodarzom 'Byków" w przypadku Adamsa. 3. Jacek Gollob - To było dobre zakończenie kiepskiego jednak sezonu dla byłego indywidualnego mistrza Polski. Mimo upadku w pierwszym biegu spotkania z Polonią starszy z słynnych braci zdołał wykrzesać z siebie tyle energii, aby w czterech kolejnych startach aż trzykrotnie mijać linię mety jako pierwszy, co ostatnio nie zdarzało mu się zbyt często. Lista BĘC: 1. Jarosław Hampel - Krajowy lider Atlasu ma za sobą kiepski acz szczęśliwy weekend. Szczęśliwy, bo mimo fatalnego występu w GP Polski (dobrze, że Lindbeack pojechał jeszcze gorzej) udało mu się utrzymać miejsce w światowej elicie. Kiepski, bo formy z sobotniego wieczoru nie poprawił w niedzielnym starciu z Włókniarzem. Tylko jedno zwycięstwo w sześciu wyścigach i zaledwie 8 punktów (przy 17 Hansa Andersena!) sprawia, że Marek Cieślak nie będzie miał chyba kłopotu ze wskazaniem, którego uczestnika cyklu GP nie zobaczymy w przyszłym sezonie w szeregach mistrzów Polski. 2. Krzysztof Słaboń - W czterech biegach na torze w Lesznie zdołał wywalczyć zaledwie jeden punkt. Słaba dyspozycja podstawowego zawodnika tzw. "drugiej linii" ekipy z Torunia (Iversen też nie zachwycił) była jednym z powodów porażki spychającej "Anioły" do baraży z Intarem Ostrów. 3. Stanisław Burza - Doświadczony jeździec "Jaskółek" po raz kolejny ułatwił nam zadanie w obsadzie listy Bęc. Na zakończenie sezonu pożegnał się ze swoimi kibicami... czterema zerami. Dobrze, że jego koledzy z drużyny nie pokpili sprawy i pokonali (skromnie, bo skromnie, ale jednak) Polonię, bo inaczej byłby obciach na całego... Zobacz WYNIKI bieg po biegu spotkań 20. kolejki żużlowej ekstraligi