Już przed rozpoczęciem biegu finałowego stało się pewne, że Janowski ma zapewnione podium. W pierwszym podejściu do decydującej rozgrywki, w taśmę wpakował się bowiem Fredrik Lindgren. W powtórce z najkorzystniejszego pierwszego pola najlepiej ruszył Emil Sajfutdinow i wyglądało na to, że nikt go już nie dogoni. Janowski konsekwentnie jednak budował swą szybkość, by na trzecim okrążeniu przemknąć obok rywala jak błyskawica. - Bardzo dziękuję swemu teamowi. Mój motor był dziś niesamowicie szybki - przyznał zwycięzca tuż po zejściu z podium.Na szóstym miejscu zawody zakończył broniący mistrzowskiego tytułu Bartosz Zmarzlik. Od początku zmagał się z dopasowaniem swoich motocykli i w tej sytuacji sam awans do półfinału był dla niego sukcesem. Tam z czwartego pola niewiele mógł zrobić. Praga odczarowana na dobre! Rozgrywane od 1997 roku Grand Prix Czech przez lata nie było zbyt szczęśliwe dla biało-czerwonych. Potrafił tam wprawdzie stawać na najwyższym stopniu podium Tomasz Gollob (dwa razy), ale od jego zwycięstwa w 2010 roku Praga wydawała się dla Polaków zaczarowana. Stolicę Czech odczarował dopiero w 2019 roku Janusz Kołodziej, a po dwóch zeszłorocznych wygranych Bartosza Zmarzlika polscy kibice nabrali dużych apetytów na kolejne triumfy. Przed piątkowymi zawodami nawet zagraniczni eksperci, jak Darcy Ward czy Greg Hancock, jednym tchem wymieniali tylko dwóch faworytów do najwyższego miejsca na podium: celującego w trzecie mistrzostwo świata z rzędu - Bartosza Zmarzlika i marzącego o pierwszym medalu w Grand Prix - Macieja Janowskiego. Były kłopoty Polscy żużlowcy szybko przekonali się jednak, że zawody żadnym spacerkiem nie będą. Po dwóch seriach nawet ich awans do fazy półfinałowej był zagrożony. Obaj mieli po ledwie 3 punkty. Janowski rozpoczął od efektownej wygranej na inaugurację (po kapitalnej walce z Emilem Sajfutdinowem), ale już w drugiej serii przekonał się co może się stać po słabym starcie. Na wyjściu z pierwszego łuku na dodatek stracił jeszcze rytm po kontakcie z Maxem Fricke i nie miał już kogo gonić. Jeszcze większy mętlik w głowie miał Zmarzlik, bo jego motocyklom zupełnie brakowało szybkości. Nerwowy dla mistrza świata był trzeci bieg. Zdecydował się przed nim na zmianę motoru i omal nie skończyło się niewypałem. Nowa maszyna była jeszcze wolniejsza, niż poprzednia i Polak po wyjściu z pierwszego łuku był ostatni. Zapachniało sensacją, ale dzięki ogromnej determinacji najpierw wcisnął się przed Krzysztofa Kasprzaka, a potem minął Mateja Żagara. Przebłysk geniuszu Prawdziwą klasę Zmarzlika zobaczyliśmy zaś w 14. wyścigu. Już na pierwszym łuku odpadł mu hak, który w motocyklu żużlowym pełni ważniejszą rolę niż kierownica. Nie da się bez niego praktycznie sterować motorem! A jednak podwójny mistrz świata dokonał cudu i dowiózł do mety zwycięstwo. Przed ostatnią rundą fazy zasadniczej zarówno Janowski, jak i Zmarzlik mieli po 8 punktów, ale ich awans do półfinałów wciąż pozostawał sprawą otwartą. Lidera klasyfikacji od dziewiątego zawodnika, dzieliły bowiem tylko dwa punkty! W 19. wyścigu Polacy spotkali się w bezpośrednim pojedynku i Janowski pomógł mistrzowi świata. Po fenomenalnej walce uporał się z Martinem Vaculikiem, pozbawiając Słowaka szans na półfinał i zapewniając go Zmarzlikowi, który minął linię mety jako trzeci. Widać było jednak wyraźnie, że gorzowianin w tym dniu jest bardzo wolny i w półfinale mógł mu pomóc tylko cud. Ten nie nastąpił i startujący spod płotu Polak nie miał większych szans na wyprzedzenie Sajfutdinowa i Lindgrena. Janowski za to półfinał wygrał z ogromną przewagą. Kasprzak się starał Trzeciemu z biało-czerwonych - Krzysztofowi Kasprzakowi, nie pomogło w piątek nawet bezpośrednie wsparcie w parku maszyn nowego tunera, Flemminga Graversena. Zajął 16. miejsce, ale próbował walczyć praktycznie w każdym wyścigu. Mocno wybił go jednak z rytmu groźny wypadek z II serii. Wówczas bez kontaktu z rywalem z dużym impetem wpakował się w dmuchaną bandę. W wyniku upadku uszkodził ramę w swym motocyklu i nie mógł już używać swego najlepszego silnika. - Niepotrzebnie tak mocno zbronowali zewnętrzną. Dopiero po moim wypadku zrobili dobry tor - żalił się po zawodach Kasprzak. GRAND PRIX CZECH (1. runda - Praga): 1. Maciej Janowski (Polska) 17 (3,0,3,2,3,3,3) 2. Emil Sajfutdinow (MFR) 17 (2,3,2,2,3,3,2) 3. Tai Woffinden (Wielka Brytania) 12 (2,3,0,1,3,2,1) 4. Fredrik Lindgren (Szwecja) 12 (w,2,3,3,2,2,t)5. Artiom Łaguta (MFR) 11 (3,1,3,0,3,1) 6. Bartosz Zmarzlik (Polska) 10 (1,2,2,3,1,1)7. Leon Madsen (Dania) 9 (3,3,1,1,1,0) 8. Max Fricke (Australia) 9 (3,1,1,2,2,0) 9. Martin Vaculik (Słowacja) 8 (0,0,3,3,2) 10. Robert Lambert (Wielka Brytania) 7 (0,3,2,2,0) 11. Matej Żagar (Słowenia) 7 (1,2,1,3,0) 12. Jason Doyle (Australia) 5 (2,t,2,0,1) 13. Jan Kvech (Czechy) 4 (1,2,1,0,0) 14. Anders Thomsen (Dania) 4 (0,1,0,1,2) 15. Oliver Berntzon (Szwecja) 3 (2,0,d,0,1) 16. Krzysztof Kasprzak (Polska) 2 (1,w,0,1,0) 17. Daniel Klima (Czechy) 1 (1) 18. Petr Chlupac (Czechy) ns Bieg po biegu: 1. Łaguta, Doyle, Żagar, Vaculik 2. Fricke, Berntzon, Kvech, Lindgren (w) 3. Janowski, Sajfutdinow, Kasprzak, Thomsen 4. Madsen, Woffinden, Zmarzlik, Lambert 5. Sajfutdinow, Zmarzlik, Łaguta, Berntzon 6. Woffinden, Kvech, Klima, Doyle (t), Kasprzak (w) 7. Madsen, Lindgren, Thomsen, Vaculik 8. Lambert, Żagar, Fricke, Janowski 9. Łaguta, Lambert, Kvech, Thomsen 10. Janowski, Doyle, Madsen, Berntzon (d) 11. Vaculik, Sajfutdinow, Fricke, Woffinden 12. Lindgren, Zmarzlik, Żagar, Kasprzak 13. Lindgren, Janowski, Woffinden, Łaguta 14. Zmarzlik, Fricke, Thomsen, Doyle 15. Vaculik, Lambert, Kasprzak, Berntzon 16. Żagar, Sajfutdinow, Madsen, Kvech 17. Łaguta, Fricke, Madsen, Kasprzak 18. Sajfutdinow, Lindgren, Doyle, Lambert 19. Janowski, Vaculik, Zmarzlik, Kvech 20. Woffinden, Thomsen, Berntzon, Żagar 21. Półfinał 1: Sajtutdinow, Lindgren, Zmarzlik, Madsen 22. Półfinał 2: Janowski, Woffinden, Łaguta, Fricke 23. Finał: Janowski, Sajfutdinow, Woffinden, Lindgren (t)Klasyfikacja generalna po 1. turnieju: 1. Janowski - 20 punktów, 2. Sajfutdinow - 18, 3. Woffinden - 16, 4. Lindgren - 14, 5. Łaguta - 12, 6. Zmarzlik - 11, 7. Madsen - 10, 8. Fricke - 9, 9. Vaculik - 8, 10. Lambert - 7, 11. Żagar - 6, 12. Doyle - 5, 13. Kvech - 4, 14. Thomsen - 3, 15. Berntzon - 2, 16. Kasprzak - 1. Arkadiusz Adamczyk