Maciej Żurawski nie był jednak w 100% zadowolony ze swojej postawy w wygranym przez Wisłę meczu z Górnikiem Łęczna. - Muszę szczerze przyznać, że nie jestem jeszcze w optymalnej formie strzeleckiej. Może to śmiesznie brzmi, ale naprawdę tak czuję. Dziś mogłem jeszcze strzelić jedną może dwie bramki, ale nie udało się. Najbardziej mi żal tej sytuacji, gdy dostałem świetne podanie w pole karne od Mirka Szymkowiaka. Ładnie zabrałem się z piłką, ale bramkarz obronił nogami mój strzał - powiedział Żuraw, po wyjściu z szatni. Jak przystało na kapitana "Żuraw" komplementował kolegów z drużyny za dobrą grę oraz za wysoką skuteczność. Wisła w ostatnich dwóch meczach zdobyła aż 13 bramek. W ostatnich dniach na Reymonta wiele się mówi o meczu z Realem, a szczególnie miejscem rozegrania pierwszego meczu 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Maciej jest zdania, że Wisła powinna grać w Krakowie. - Jeszcze nie ma decyzji, ale trzeba wszystko rozważyć w dwóch kwestiach. Z jednej strony wielu kibiców chciałoby zobaczyć taki mecz i wtedy moglibyśmy grać na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Pod względem piłkarskim ja raczej wolałbym grać w Krakowie. Ten stadion znamy, dobrze się czujemy na tej murawie, ale jak powiedziałem, musimy o tym jeszcze porozmawiać w drużynie i podjąć decyzję - stwierdził napastnik Wisły.