"Czuję się na siłach grać, ale nie mogę powiedzieć, że wracam do pełnej dyspozycji" - przyznał napastnik Celtiku Glasgow. "Jeżeli ma się kontuzję, to wypada się z rytmu meczowego. Będę się starał, podobnie jak na ostatnim zgrupowaniu, na które także przyjechałem z kontuzją. Jestem dobrej myśli. Wprawdzie trener nie wziął mnie na finał Pucharu Szkocji, ale było na to za wcześnie. Jednak na najbliższych treningach będę miał szansę poprawić to, co jeszcze można przed sobotnim meczem" - powiedział "Żuraw". "Uważam, że groźniejszym przeciwnikiem będzie Armenia. To bardziej poukładany, lepiej grający w piłkę zespół. Dlatego ten mecz będzie trudniejszy. Nasze pierwsze miejsce w tabeli to dobry prognostyk. Musimy je teraz bronić. Wiemy, że możemy zrobić to tylko wygrywając kolejne mecze. Jestem przekonany, że jeśli wykonamy plan taktyczny, to wywieziemy sześć punktów z tego trudnego terenu" - ocenił Żurawski. Były napastnik Wisły Kraków przyznał, że największym mankamentem naszej kadry jest brak dokładności. "To co może razić w naszej grze, to brak dokładności. Nonszalancko tracimy piłki i musimy to poprawić" - zakończył, dodając, że atmosfera w drużynie przed najbliższymi meczami eliminacyjnymi jest dobra. Maciej Borowski - Wronki