- Jestem zadowolony z takiego rywala. Z pewnością konfrontacja naszych zawodników z Lucjanem Błaszczykiem sprawi, że zainteresowanie dwumeczem będzie większe. Oczywiście, mamy szanse na awans do półfinału, ale w ping-pongu trzeba być pokornym, żeby ktoś nosa nie utarł - powiedział Szumacher. Bogoria zajęła trzecie miejsce w grupie A Ligi Mistrzów i w ten sposób zakwalifikowała się do najlepszej ósemki w Pcharze ETTU. Przeciwko Zugbruecke Grenzau mistrz Polski rywalizować będzie na koniec stycznia i w połowie lutego 2010 r. - Zagramy w najsilniejszym składzie, z reprezentantem Hongkongu Cheung Yukiem. Jeśli zwyciężymy, w walce o finał możemy spotkać się z rosyjskim Orenburgiem, w którego barwach występuje słynny Białorusin Władimir Samsnonow, lub niemiecką drużyną Jakuba Kosowskiego - SV Pluederhausen - dodał szef Bogorii.