Siedmiokrotnego zwycięzcę Tour de France, który przygotowuje się do startu w sobotnim klasyku Mediolan - San Remo, przebadali inspektorzy francuskiej agencji antydopingowej. Armstrong ujawnił, że kontrolerzy pobrali trzy próbki - moczu, krwi i włosów. "Normalka..." - skomentował wydarzenie kolarz, będący od lat obiektem zainteresowania francuskich specjalistów od dopingu, którzy wciąż podejrzewają, że za jego seryjnymi triumfami w najsłynniejszym wyścigu na świecie, stać mogło niedozwolone wspomaganie farmakologiczne.