- Wiedziałem już wcześniej, że taka propozycja może paść. Jadę jednak na olimpiadę, by tam walczyć o najwyższe cele, a dzień po otwarciu mam dwa pierwsze ślizgi. Muszę przed nimi wypocząć i oszczędzać energię - tłumaczył 36-letni zawodnik. Zoeggeler jest głównym kandydatem do najwyższego stopnia na podium. W miniony weekend zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Będzie to jego piąty olimpijski występ. Z każdych igrzysk wracał z medalem: w Lillehammer (1994) sięgnął po brąz, cztery lata później w Nagano miał srebro, a w Salt Lake City i Turynie zdobył złoto. Już cztery lata temu Włoch odmówił pełnienia funkcji chorążego.