Orłowi z Wisły pomogły tygodniowe treningi w Zakopanem. W Libercu oddał dwa dobre technicznie i długie skoki. Dzięki nim Małysz awansował na 11. miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata. Lider Pucharu Świata wyprzedził swojego rodaka Gregora Schlierenzauera, który awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej i Szwajcara Andreasa Kuettla. Morgenstern, który w piątek skoczył 132 i 128,5 m, za co dostał notę 272,4 pkt, zwyciężył po raz 10. w tym sezonie i jest bliski wywalczenia po raz pierwszy w karierze "Kryształowej Kuli". "Morgi" końcowy triumf może zapewnić sobie już w sobotę, podczas drugiego konkursu w Libercu, który rozpocznie się o godzinie 16. Drugi w klasyfikacji generalnej Schlierenzauer traci do swojego rodaka 636 punktów, a do zakończenia sezonu pozostało osiem konkursów indywidualnych. "Schlieri" może być zadowolony ze swojego piątkowego występu. Skoczył 130,5 i 129 m, za co otrzymał notę 268,1 pkt. Tym bardziej, że najgroźniejszy rywal w walce o drugie miejsce w Pucharze Świata Fin Janne Ahonen był czwarty i obecnie w klasyfikacji generalnej traci do Schlierenzaura 24 "oczka". Zadowolony ze swojego występu był też Małysz. Po odpuszczeniu zawodów w Japonii i indywidualnym treningu, Polak zakończył piątkowy konkurs na siódmym miejscu. Małysz skoczył 123 i 128,5 m i dostał notę 249,7 pkt. - Po treningach moje skoki są o wiele lepsze, ale to jeszcze nie jest cudo - powiedział "Orzeł" z Wisły. Pozostała nasza dwójka w imprezie spisała się gorzej. Hula zajął 39. miejsce - 112 m, 96,6 pkt, a Kot 44. - 110 m, 92 pkt. Zobacz wyniki konkursu w Libercu oraz klasyfikację generalną PŚ