Czym dla Wisły jest Liga Europejska? Kazimierz Kmiecik: - To jest duży sukces, chociaż wiadomo, że Wisła chciała grać w Lidze Mistrzów. Niestety nie udało się i teraz drużyna musi pokazać się w Lidze Europejskiej i udowodnić że potrafi grać. Miejmy nadzieję, że za rok Liga Mistrzów zawita w Krakowie. Magdalena Steczkowska i Piotr Królik: - Mamy nadzieję, że Liga Europejska będzie równie ważna jak Liga Mistrzów i odniesiemy w tych pucharach wielkie sukcesy zadziwiając Europę i Polskę. Tomasz Schimscheiner: - Szansą na pokazanie się w Europie. Marta Bizoń: - Na pewno czymś ważnym, ale na to pytanie mój mąż odpowiedziałby lepiej (śmiech). Moja znajomość Wisły kończy się wyłącznie na wizualnych doznaniach, jeżeli chodzi o urodę panów, natomiast jeśli chodzi o grę, to nie jest tak, że mnie ona nie obchodzi, ale ja zwyczajnie się na tym nie znam. Ja po prostu trzymam kciuki. Jerzy Fedorowicz: - Liga Europejską będzie fantastycznym przetarciem przed przyszłą Ligą Mistrzów. Możliwość grania z takimi drużynami powoduje, że nasza drużyna okrzepnie w boju. W polskiej lidze nigdy nie wiemy, czy dany przeciwnik, z którym gra Wisła, jest na tym samym poziomie sportowym. Oczywiście dochodzą do tego emocje i wola walki. Te trzy drużyny, z którymi będziemy grać, to bardzo wysoka średnia europejska. One sprawdzą, w jakim jesteśmy miejscu. Jak daleko Wisła zajdzie w tegorocznej edycji Ligi Europejskiej? Kazimierz Kmiecik: - Liczę, że Wisła wyjdzie z grupy, a później wszystko zależy od losowania i klasy przeciwnika. Magdalena Steczkowska i Piotr Królik: - Mamy nadzieję, że zobaczymy Wisłę po przerwie zimowej wciąż grającą w pucharach i że będziemy dumni niejeden raz. Trzeba mocno wierzyć i być z drużyną. Tomasz Schimscheiner: - To jest mój odwieczny problem: życzeniowy i faktyczny. Życzeniowy to taki, że chciałbym, aby doszli do finału, a faktyczny... Powiem tak: drużyna nie błysnęła w eliminacjach do Ligi Mistrzów, chociaż miała szansę. Chciałbym więc, aby błysnęła i pokazała się w Lidze Europejskiej. Ostatnio wygraliśmy z Lechem w dobrym stylu, więc miejmy nadzieję, że to dobrze wróży. Marta Bizoń: - Wisła dojdzie bardzo daleko. Skoro ma takich kibiców, jak mój mąż, to bądźmy pewni sukcesów (śmiech). Jerzy Fedorowicz: - Wisła przejdzie do strefy pucharowej, wyjdzie z grupy. Ja w to wierzę. Jaki będzie wynik najbliższego meczu z Odense? Kazimierz Kmiecik: - Wygrana Wisły 2-0. Magdalena Steczkowska i Piotr Królik: - 2-0 dla Wisły. Tomasz Schimscheiner: - Nigdy nie typowałem wyników, bo moje wyniki się nigdy nie sprawdzają. Marta Bizoń: - Z reguły wiem, że jeśli coś projektuję, czy typuję, to idzie to zupełnie w drugą stronę albo się w ogóle nie spełnia. Daj Boże szczęście Wiśle. Trzeba wierzyć w przeznaczenie. Mam nadzieję, że mecz skończy się wynikiem przemawiającym na naszą korzyść. Jerzy Fedorowicz: - Wisła pokona Odense 2-0. Biuro Prasowe Wisły Kraków SA