Nawałka i inny z polskich szkoleniowców - Jan Urban oglądali w niedzielę w Wiedniu inauguracyjne spotkanie Austriaków w Euro - z Chorwacją (0:1). Także wcześniej przygotowywali niezbędne informacje na temat zespołu prowadzonego przez Josefa Hickersbergera. "Nie zgadzam się z opiniami, że to przeciętny zespół. Jako trenerzy pracujący z kadrą, wiedzieliśmy, iż Austriacy będą groźni, znamy ich atuty, traktujemy z respektem, ale do czwartkowego spotkania przystąpimy bez przesadnej obawy" - ocenił Nawałka. O grze najbliższych przeciwników mówił także Urban. "Austriacy są bardzo dobrze przygotowani wytrzymałościowo, stąd przewaga szybkości w pierwszej połowie była po stronie chorwackich zawodników - odniósł się szkoleniowiec Legii Warszawa do inauguracyjnego meczu w grupie B. - Po przerwie, kiedy Chorwaci byli bardziej zmęczeni, nie było widać już różnicy w szybkości. Natomiast pod względem fizycznym gospodarze turnieju zdominowali ich i nie zasłużyli na porażkę. Remis byłby dużo bardziej sprawiedliwym rezultatem". "Nie ma żadnej finezji w poczynaniach Austrii, ale jej piłkarze potrafią zagrać ostro, pressingiem, są bardzo niebezpieczni przy stałych fragmentach gry. Sądzę, że przeciwko nam rozpoczną składem z drugiej połowy meczu z Chorwacją. Hickersberger często dobiera też zawodników pod kątem stylu przeciwników, albo w czasie spotkania zmienia swoje ustawienie. Tak zrobił w niedzielę, szukając nowych rozwiązań" - mówił Urban. Asystenci Beenhakkera, m.in. Nawałka i Urban, znaleźli czas w Bad Waltersdorf, austriackiej miejscowości, która jest bazą polskiej reprezentacji w ME, na odpoczynek. Relaksowali się łowiąc ryby. "Nie było wielkich połowów, brały same leszcze" - śmiał się trener Legii, który w kadrze ma dwóch zawodników ze swojego klubu - pochodzącego z Brazylii Rogera oraz Jakuba Wawrzyniaka.