Superpuchar Polski wrócił do łask po siedemnastu latach niebytu. Wcześniej Polski Związek Szachowy organizował tę imprezę w latach 2001-2004. Wtedy rywalizowały ze sobą kluby. Ostatnim zwycięzcą została Polonia Plus GSM Warszawa, w której grał m.in. Mateusz Bartel. Po wielu latach powrócono do tego turnieju, ale zmieniono jego formułę. Przy szachownicy zasiedli dwaj najlepsi polscy szachiści - Jan-Krzysztof Duda oraz Radosław Wojtaszek. Ten pierwszy to najlepszy polski zawodnik. Kilka miesięcy temu 23-latek wygrał Puchar Świata, który zagwarantował mu miejsce w Turnieju Kandydatów, czyli eliminacjach do meczu o mistrzostwo świata. Radosław Wojtaszek to drugi najlepszy Polak w rankingu. Obecnie dzierży on tytuł mistrza Polski. Przez lata z kolei stanowił o sile polskiej reprezentacji. Dla Wojtaszka gra w Bydgoszczy była małym atutem. Na co dzień 34-latek reprezentuje bowiem barwy miejscowej KS Gwiazdy. Radosław Wojtaszek zaliczył dobry start Losowanie koloru okazało się nieznacznie bardziej szczęśliwe dla starszego zawodnika, gdyż jako pierwszy zagrał on białymi bierkami. To szczególnie ważne, gdyż w formacie spotkania, gdzie rozgrywano partie szybkie i błyskawiczne, Dudę stawiano w roli wyraźnego faworyta. Pierwsza partia, grana w formacie 10 minut na partię + 5 sekund na każdy ruch, zakończyła się remisem. Choć wydawało się, że w pewnych momentach 23-latek przejmował inicjatywę, ostatecznie Wojtaszek spokojnie się obronił. Interia Sport - Gramy Dalej prosto z gali rozdania Złotej Piłki - SPRAWDŹ! Kto zdobędzie "Złotą Piłkę" - SPRAWDŹ! Druga partia to już tylko 5 minut na partię + 3 sekundy na ruch. Tu doszło do niespodzianki, bo Wojtaszek czarnymi zdominował rywala, co skończyło się matem. Ostatnią część pierwszej połowy rozegrano w systemie 3 minuty na partię + 2 sekundy na każdy ruch. Tym razem zwycięzca Pucharu Świata dał popis, a jego zwycięski ruch zaskoczył nawet komentatorów. Jan-Krzysztof Duda wszedł na najwyższy poziom Druga połowa spotkania miała dokładnie taki sam podział, jeśli chodzi o rodzaj rozgrywanych partii. Tym razem tę najdłuższą białymi zaczął Duda. Najlepszy polski zawodnik w pełni wykorzystał drobną przewagę, zakładając mata mając jeszcze 2 minuty na zegarze. Zawodnik urodzony w Krakowie wyraźnie się rozkręcił i w kolejnej odsłonie czarnymi bierkami zdominował grę. Wojtaszek starał się bronić, ale zabrakło mu czasu. To oznaczało, że zwycięzca meczu jest już znany, gdyż reprezentant KS Gwiazdy nie miał szans na odrobienie strat. Ostatnia rozgrywka miała jednak znaczenie, bo wciąż liczono punkty rankingowe. Wojtaszek miał w niej swoją szansę, ale finalnie doszło do remisu. Jan-Krzysztof Duda - Radosław Wojtaszek 4:2