"Gdy zobaczyłam tablicę wyników, nie mogłam w to uwierzyć. Byłam po prostu w szoku. Nie wierzyłam, że ktoś jest w stanie zejść na tym dystansie poniżej 4 minut 30 sekund. Gdy już przypłynęłam na metę, chciałam ujrzeć przy moim nazwisku czas w granicach 4.31. A tu taka niespodzianka" - mówiła po starcie młoda, 20-letnia mistrzyni olimpijska. "Przed niedzielnym startem byłam bardzo zdenerwowana. Próbowałam o tym nie myśleć, uspokoić się nieco, ale przychodziło to z trudem" - mówiła Rice. Australijka wytrzymała wojnę nerwów i minimalnie wyprzedziła Kirsty Coventry z Zimbabwe.