Nikolaidis był w Grecji bardzo popularnym sportowcem, to dzięki dwóm srebrnym medalom olimpijskim, wywalczonym w 2004 roku w Atenach i cztery kata później w Pekinie. W Chinach Grecy zdobyli zaledwie trzy krążki, jeden był właśnie jego autorstwa. W obu finałach rywalizacji w taekwondo w wadze powyżej 80 kg przegrywał z reprezentantami Korei Południowej. Zdobył też złoto mistrzostw świata w Barcelonie w 1996 roku, jako zaledwie 17-letni sportowiec. Dostąpił zaszczytu bycia chorążym reprezentacji Grecji na ceremonii otwarcia igrzysk w Londynie w 2012 roku - wtedy też po raz trzeci przystąpił do olimpijskiej rywalizacji. Tym razem już medalu nie zdobył. Dwa lata później zakończył karierę. Nikolaidis zostawił list. "Miałem błogosławieństwo, aby spełnić swoje marzenia" Dzisiaj w mediach społecznościowych zmarłego sportowca pojawił się jego pośmiertny wpis, bardzo poruszający. "Cierpiałem na raka... przez dwa lata nigdy nie pytałem się: "Dlaczego to ja?". Nie ma bardziej samolubnej myśli niż ta właśnie. To coś może się zdarzyć każdemu obok nas, się to komuś obok nas, naszemu bliźniemu, sąsiadowi, krewnemu. Zdarza się teraz wielu ludziom" - pisał. I kontynuował: "Powiem wam teraz, że byłem szczęśliwym człowiekiem. Miałem błogosławieństwo, aby spełnić swoje marzenia, wielokrotnie pojawić się na światowych scenach, uhonorować moją dyscyplinę i mój kraj. Zacznę od tego banału... Prawdopodobnie wyjechałem w jakieś lepsze miejsce lub donikąd". Zaznaczył, że przez ostatnie dwa lata walczył z rzadką i agresywną odmianą nowotworu złośliwego NMC. "Pewnie teraz dziewięciu na dziesięciu lekarzy słyszy o tym po raz pierwszy w życiu i zacznie szukać o tym informacji". Pożegnanie od Światowego Taekwondo Alexandros Nikolaidis jako pierwszy biegł też z olimpijskim płomieniem i gałązką drzewa oliwnego po ceremonii zapalenia światła w starożytnej Olimpii w 2008 roku. Tak rozpoczęła się sztafeta z płomieniem, która zakończyła się po 130 dniach i trasie 137 tys. km w Pekinie. Sportowca pożegnało także środowisko Światowego Taekwondo, które promuje odmianę olimpijskiego taekwondo. "Spoczywaj w pokoju, mistrzu" - napisano.