Cracovia, choć w letnim okienku transferowym sprowadziła pięciu zawodników, wciąż nie ma nikogo, kto mógłby pokierować jej grą. Po odejściu Mateusza Klicha do VfL Wolfsburg i Piotra Gizy (rozwiązanie kontraktu) krakowski klub bezskutecznie poszukuje nowego rozgrywającego. Poszukiwania idą ciężko i opornie, a trener Szatałow musi eksperymentować, wstawiając na pozycję ofensywnego pomocnika skrzydłowych (Rok Straus, Alexandru Suvorov), bądź defensywnych pomocników (Vladimir Boljević). Efekty tych eksperymentów widać gołym okiem - po 4 kolejkach "Pasy", posiadające naprawdę spory jak na Ekstraklasę potencjał ofensywny, mają na koncie zaledwie jeden punkt i cztery strzelone gole, a oglądanie gry drużyny potrafi przyprawić o ból głowy nawet najbardziej cierpliwych fanów. Ratunkiem dla Cracovii miał być transfer izraelskiego pomocnika Tamira Kahlona. Playmaker z Maccabi Tel-Awiw był już w Krakowie, gdzie ustalił warunki kontraktu z "Pasami", dogadane były również same kluby, ale transakcja ostatecznie nie doszła do skutku. Jak informuje serwis "Pasy.TV" Cracovia i Maccabi Tel-Awiw porozumiały się co do warunków wypożyczenia izraelskiego pomocnika oraz jego honorarium ale w ostatniej chwili przed sfinalizowaniem transferu wstępne porozumienie zostało zerwane ze strony krakowskiego klubu. Poszło o zbyt wygórowane indywidualne warunki piłkarza. Kibice Cracovii, wyczekujący przybycia Kahlona są zrozpaczeni i załamani, natomiast spokojnie do fiaska transferu podchodzi prezes klubu, Janusz Filipiak. "Maccabi go nie chce, w Belgii się nie załapał, więc ja nie rozumiem, dlaczego my teraz gwałtownie za wielkie pieniądze mamy go kupować i czy on nas na pewno zbawi. Takie jest przekonanie, ale niczym nie poparte. Takich było już wielu, ci zbawcy przyszli i gramy słabo" - mówi profesor Filipiak. "Wartość zawodnika nie jest niczym poparta. Nie mamy żadnego dowodu, że ten zawodnik zasługuje na tak wysokie honoraria, jakich sobie życzy. Uważam również za nieprzyzwoite fakt, że menedżer przez media próbuje wywierać na mnie nacisk, bo z niczego nie wynika, że ten zawodnik jest taki wspaniały" - dodaje szef krakowskich "Pasów". Oto cały wywiad z Januszem Filipiakiem dla "Pasy.TV":