"Będzie miał szytą powiekę i operowany nos" - poinformował trener PGE Jacek Winnicki. Poważnego urazu Serb doznał w 18. minucie spotkania w Gdyni. Padł na parkiet po tym, jak Amerykanin Qyntel Woods w podkoszowej przepychance trafił go łokciem w twarz. Przez kilkadziesiąt sekund leżał nieruchomo na parkiecie, a na jego twarzy pojawiła się krew. "Wieczorem przeszedł szczegółowe badania, także pod kątem wstrząśnienia mózgu. Bardzo mocno został uderzony w twarz. Na temat oceny tego zdarzenia nie będę się wypowiadał. Trudno mi też ocenić, czy Ivan wróci jeszcze na parkiet w tym sezonie. Rano przejdzie operację i dopiero po niej będzie coś wiadomo. Jesteśmy twardzi. Na pewno się nie poddamy. Do mistrzostwa nadal droga daleka" - powiedział Winnicki. Nieobecność środkowego nie przeszkodziła drużynie ze Zgorzelca w odniesieniu sukcesu. Po dogrywce Turów wygrał 84:79 i potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa, by zdetronizować siedmiokrotnego mistrza Polski z Gdyni. Spotkanie numer 6 odbędzie się w piątek w Zgorzelcu. Serb jest kolejnym podstawowym zawodnikiem, którego kontuzja wykluczyła z dalszej rywalizacji. W czwartym spotkaniu w Zgorzelcu zerwania ścięgna Achillesa doznał 30-letni Robert Witka z Asseco Prokomu. Czytaj także: <a href="http://sport.interia.pl/koszykowka/plk/news/zaciety-final-i-zwyciestwo-turowa-czy-to-nowy-mistrz,1640452">Zacięty finał i zwycięstwo Turowa. Czy to nowy mistrz? - Kliknij!</a>