To było starcie uznanej piłkarskiej firmy ze wschodzącą gwiazdą ze wschodu. Niektórzy złośliwie dodają, że nowobogacką gwiazdą. Choć złośliwości być może biorą się z zazdrości, gdyż Zenit ostatnio w Europie jest pogromcą gigantów. Zanim odprawił Man Utd w drodze po Puchar UEFA pokonał między innymi Bayern Monachium i Glasgow Rangers. W piątkowy wieczór w Monaco podopieczni Dirka Advocaata nie mieli litości dla graczy Alexa Fergusona. Już w pierwszej połowie wyszli na prowadzenie po strzale Pawla Pogrebniaka z 44 minuty, prowadzenie podwyższył rewelacyjny Danny, sprowadzony z Dynama Moskwa za 30 milionów euro. Portugalczyk wspaniale przedryblował obronę Anglików a w końcowej fazie akcji nie dał szans Rio Ferdinandowi i Edwinowi Van der Sarowi i wpakował piłkę do siatki. United zmniejszyło rozmiary porażki, po strzale Vidicia, któremu piłkę wyłożył Tevez. Wyrównania nie było, była za to czerwona kartka dla Paula Scholesa w 90 minucie. A Alex Ferguson po raz kolejny ze złością w oczach musiał patrzeć, jak puchar odbierają rywale. Dziewięć lat temu patrzył jak robią to piłkarze Lazio, dziś widział radujących się graczy Zenita. Zenit Sankt Petersburg - Manchester United 2:1 (1:0) Bramki: dla Zenita - Paweł Pogriebniak (44), Danny (59); dla Manchesteru - Nemanja Vidic (73). Czerwona kartka: Paul Scholes (89-Manchester United) Sędzia: Claus Bo Larsen (Dania). Zenit St Petersburg: Wiaczesław Małafiejew; Aleksander Aniukow, Ivica Krizanac (71-Władysław Radimow), Sebastien Puygrenier (62-Roman Szirokow); Radek Sirl, Igor Denisow, Anatolij Tymoszczuk, Konstantin Zyrianow; Alejandro Dominguez (46-Andriej Arszawin), Paweł Pogrebniak, Danny. Manchester United: Edwin Van der Sar; Gary Neville (76-Wes Brown), Rio Ferdinand, Nemanja Vidic, Patrice Evra; Anderson (60-John O'Shea), Nani, Paul Scholes, Darren Fletcher (60-Park Ji-sung); Wayne Rooney, Carlos Tevez.