Kwalifikacje trwają od lipca tego roku i zakończą się w styczniu 2010. W myśl przepisów FIS, każdy kraj może wysłać określoną liczbę zawodników, ale by znaleźć się na liście sportowiec musi choć raz znaleźć się w trzydziestce Pucharu Świata lub mieć 100 pkt FIS. Ligocki spełnił te normy i Polski Związek Snowboardowy planuje właśnie jego zgłosić do kadry olimpijskiej. W Argentynie student katowickiej AWF ustąpił tylko dwóm najlepszym zawodnikom poprzedniego sezonu - Pierre'owi Vaultierowi (Francja, triumfator cyklu PŚ w 2008 roku) oraz Stianowi Sivertzenowi (Norwegia. Nie powinno to jednak dziwić - w światowym rankingu po poprzednim sezonie Ligocki zajął czwarte miejsce. Zawody w Chapelco były bardzo wymagające. - Nie pamiętam, kiedy z taką prędkością pędziliśmy przez trasę. Wiem, że jest kilkanaście poważnych kontuzji, nawet u czołowych zawodników. Lataliśmy na odległości sięgające 30 metrów. Starałem się podchodzić do skoków z głową i nie dać się ponieść emocjom - wyjaśnił 26-letni Ligocki. Bieżący sezon rozpoczął bardzo udanie - w klasyfikacji generalnej niedawnych Międzynarodowych Mistrzostw Ameryki Południowej (również w Chapelco), gdzie startowała światowa czołówka, zajął pierwsze miejsce. Złożyły się na to druga i trzecia lokata w snowcrossie oraz trzecie miejsce w slopestyle. Ligocki startował już w igrzyskach; w Turynie był 20. w snowcrossie i 44. w halfpipe. W Pucharze Świata startował 121 razy i pięciokrotnie stawał na podium. 13 marca odniósł pierwsze zwycięstwo we włoskim Valmalenco, a sezon 2007/2008 zakończył na szóstym miejscu w klasyfikacji generalnej.