Dziennik "Oesterreich" napisał, że reprezentacja Austrii grała świetnie, ale Niemcy potrafili obnażyć jej błędy i z wyrachowaniem je wykorzystać. "Czy jesteśmy zbyt głupi, by ograć Niemców?" - pyta gazeta. "Kleine Zeitung" uważa, że choć piłkarze austriaccy przegrali, to "przynajmniej dali kibicom trochę radości, co wcześniej nie zawsze się im udawało". Dziennikarz "Wiener Zeitung" zauważa, że choć współgospodarze Euro-2008 przegrali wyraźnie, to długo grali z uchodzącymi za jednych z faworytów czerwcowego turnieju Niemcami "jak równy z równym". "Pech pod bramką Jensa Lehmanna był decydujący" - ocenił. Z kolei "Kronen Zeitung" przyznaje, że w stylu godnym mistrzostw Europy Austriacy zagrali tylko jedną połowę. "Szkoda, że skończyło się 0:3" - żałuje pismo. "Der Standard" natomiast lakonicznie ocenia: "Austria nie była efektywna" i pisze: "W 34. meczu z Niemcami 20. porażka. O 0:3 na Ernst-Happel-Stadion trzeba jak najszybciej zapomnieć, ale styl długimi fragmentami był dobry. Powody do optymizmu można znaleźć". Wiedeński "Kurier" obrazowo określił mecz z Niemcami jako "gorący wieczór z zimnym prysznicem na zakończenie". "Austria momentami wyraźnie przeważała, ale ostatnio słowo należało do Niemców" - pisze gazeta. Dziennik "Heute" napisał na pierwszej stronie: "Przez 53 minuty byliśmy lepsi od Niemców" i dalej: "Choć nasze "Lwy" walczyły, to jednak w końcówce padły. Pokazały jednak, że stać ich na równorzędną walkę z jedną z najlepszych drużyn w Europie. Różnica polegała na tym, że Ballack i spółka potrafili z zimną krwią wykorzystać nadarzające się okazje do zdobycia bramek".