Pan Andrzej B. pracował w Wiśle Kraków jako asystent trenera Skorży od lipca 2007 do marca 2008, tymczasem zarzuty postawione mu dotyczą sezonów od 2003/2004 do 2005/2006. Jasno więc widać, że zarzuty postawione panu B. nie mają nic wspólnego z jego pracą w Wiśle Kraków. Wisła Kraków nie rozumie, dlaczego media informując o zatrzymaniu pana B. nie wymieniają klubów, z którymi w tym czasie współpracował. To właśnie te drużyny należałoby wymieniać w tytułach, a nie Wisłę Kraków, z którą pan B. był związany od lipca 2007 roku, a nie w latach, których dotyczą postawione mu zarzuty. Dla Wisły Kraków sposób informowania o sprawie przez media jest tym bardziej oburzający, że w ten sposób media uderzają w dobre imię trenera Andrzeja Bahra, który cały czas jest pracownikiem Wisły Kraków. Wiele osób, które jedynie pobieżnie przeglądają tytuły pojawiające się w mediach, pyta, czy sprawa dotyczy trenera Bahra. Wisła Kraków więc domaga się od mediów informowania o tej sprawie w sposób rzetelny tak, aby nie uderzało to w dobre imię Wisły Kraków. Wisła Kraków SA