Że z Tour de France wystarczy wywalić lidera Rasmussena, a reszta popedałuje ze strachu uczciwie. Że w Legii wprawdzie rządzi mafia, ale się ją poskromi, bo są od tego ochroniarze. I tak dalej, i tak dalej... Obiecanki cacanki. Kiedy będzie w naszym sporcie lepiej? Już było. Paweł Zarzeczny