Kibice akcji tej przyklasnęli, by po chwili zacząć jednak płakać, że przez to zawieszanie to nas wszystkich pozawieszają i nie ogramy Armenii z Azerbejdżanem. No, a potem pan prezydent uznał też, że nie dadzą nam Euro, więc dał sygnał do porozumienia. No i pan Lipiec zarząd odwiesił. Chyba słusznie, bo Euro dostaliśmy, a mecze reprezentacji wygraliśmy. No i kiedy wydawało się, że życie wraca do normalności - minister powrócił na wojenna ścieżkę i zaczął wybrzydzać na decyzje podjęte przez zjazd statutowy PZPN. Ja tu nie wnikam ile drużyn ma spadać, bo dla mnie to mogą ze względów estetycznych polecieć wszystkie naraz. Ale ja się pytam - po co było tę całą futbolową ferajnę wcześniej odwieszać? Przecież wiadomo było, że natychmiast zhardzieje! W dodatku minister chwacko wkracza na grunt, na którym posuwa się niepewnie. Zjazd, jako najwyższa władza związku może zdecydować wszystko czego zapragnie, bo nie jest to jakaś rządowa agencja utrzymywana ze środków publicznych, tylko niezależne i samorządne stowarzyszenie. I może sobie nawet uchwalić, że nie spada nikt, nawet Arka z Łęczną, i odwołać Tomczaka z jego decyzjami. Tak jest i koniec. Niesłuszne całkiem są też ministerialne żale do Bońka, że bronił przed spadkiem Widzew - czy aż takie to dziwne, że ktoś broni swej własności??? Albo ze pan Dmoszynski (przykład z Wisłą Płock) bronił swego miejsca pracy? Czy ludzie przyklaskujący wszystkim decyzjom rządu nie potrafią rozróżnić, że nie wszystko jednak do prerogatyw tegoż rządu (na szczęście) należy? Z całej tej nowej wojenki wyniknie jedno - mianowicie ponowne okopanie się po obu stronach barykady, co źle wróży tym którzy piłką przejmują się najbardziej i cierpią najbardziej, czyli kibicom. Bo PZPN już przyjął jedyną możliwą strategię w tej walce, mianowicie wojnę na przeczekanie. A konkretnie´- do zmiany rządu, bo jak wiadomo gabinety prędzej czy później padają. A ministrowie przeróżni - jeszcze szybciej i jeszcze częściej. Dlatego mogę już dziś Państwu wiarygodnie obwieścić, kiedy odbędą się nowe wybory prezesa PZPN. Statutowo. Bo skoro minister chce przestrzegania statutu, no to statutowo będą też wybierać. Obecna kadencja potrwa aż do września. Do września 2008! Paweł Zarzeczny