Jest wprawdzie jeszcze apelacja, ale polskim zwyczajem podtrzyma ona zapewne ogłoszony właśnie wyrok. No i jest wreszcie nadzieja, że za te komunistyczne zbrodnie odpowiedzą kiedyś mocodawcy, zwłaszcza generał Jaruzelski, który każdemu z nas zabrał co najmniej dziesięć lat życia. Dla milionów Polaków były to lata najpiękniejsze, bo lata młode. Trudno zarazem nie odnieść się do wciąż trwającej dyskusji, że gdyby jednak nie Jaruzelski, toby interweniowali sąsiedzi... Nie musieli. Jak śpiewał Jan Krzysztof Kelus: "Nie był potrzebny żaden sąsiad - rodzimej dosyć jest kanalii - by wytłumaczyć nam na zawsze, że nie jesteśmy w PORTUGALII, żeby przekonać nas raz jeszcze, że może POLAK do POLAKÓW, że nie jesteśmy w PORTUGALII, że to nie rewolucja kwiatów"... No więc kanalie kanaliami pozostaną, nikt im nie wybaczy, nikt nie zapomni. Zawsze się znajdą, chwilami nawet będą triumfować, ale koniec końców zawsze wdeptane zostaną w ziemię. Bagnetem da sie rządzić, ale się nie da na nim siedzieć. Czekam jeszcze na proces i wyrok dla Generała, sprawcę tych milionów ludzkich nieszczęść, który stara się nadal uchodzić za zbawcę narodu. Który udaje znawcę historii i literatury, a zdaje się nie przeczytał dokładnie kilku linijek Cypriana Kamila Norwida: "Ogromne wojska, bitne generały, Policje - tajne, widne i dwu-płciowe - Przeciwko komuż tak się pojednały? Przeciwko kilku myślom... co nienowe! Paweł Zarzeczny